Edukacja zdrowotna w ogniu krytyki. Młodzi Polacy zabrali głos w sondażu

1 miesiąc temu 17

Nowy szkolny przedmiot wywołał gorącą debatę. Edukacja zdrowotna – wprowadzona od września – ma swoich zwolenników i przeciwników. A co na jej temat myślą najmłodsi Polacy, czyli ci, których zmiana dotyczy najbardziej? Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń.

Pracownia badawcza SW Research przeprowadziła sondaż, w którym Polacy odpowiadali na pytanie: „Czy popierasz wprowadzenie do szkół zajęć z edukacji zdrowotnej?”.

Wyniki pokazują, że ponad połowa respondentów (53,7 procent) popiera projekt minister Barbary Nowackiej, który zastępuje dotychczasowe zajęcia z wychowania do życia w rodzinie. Przeciwnych było 27,1 procent badanych.

Młodzi podzieleni i niepewni

Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku najmłodszych uczestników badania. W grupie wiekowej do 24 lat jedynie 32 procent ankietowanych oceniło nowy przedmiot pozytywnie. Niewiele mniej, bo 30,7 procent, sprzeciwiło się jego wprowadzeniu. Największa grupa – 37,3 procent młodych ludzi – przyznała, że nie ma jednoznacznej opinii w tej sprawie.

W starszych grupach poparcie dla edukacji zdrowotnej jest wyraźnie wyższe. Wśród osób w wieku 25-34 lata zgadza się na nią 53,8 procent badanych, a w grupie 35-49 lat – 52,7 procent. Najwięcej zwolenników nowego przedmiotu znajduje się wśród osób powyżej 50. roku życia – 58,2 procent.

Niezależnie od płci, odpowiedzi rozkładają się podobnie. 55,7 procent kobiet i 51,4 procent mężczyzn pozytywnie ocenia wprowadzenie edukacji zdrowotnej. Przeciwnego zdania jest odpowiednio 25,3 procent kobiet i 29,1 procent mężczyzn.

Sondaż przeprowadzono na zlecenie portalu Onet.

Kontrowersje wokół edukacji zdrowotnej

Nowy przedmiot znalazł się w podstawie programowej od 1 września 2024 roku. Zajęcia obejmują między innymi tematykę zdrowia psychicznego, seksualnego i społecznego. Budzą jednak polityczne kontrowersje. Prezydent Karol Nawrocki otwarcie skrytykował wprowadzenie edukacji zdrowotnej, informując, że wypisał z zajęć swojego najmłodszego syna.

„Pod niewinnie brzmiącą nazwą tego przedmiotu próbuje się przemycać do polskich szkół ideologię i politykę, a na to nie może być zgody” – stwierdził Nawrocki w mediach społecznościowych.

Do zarzutów odniósł się profesor Zbigniew Izdebski, współautor podstawy programowej. – Z naszego eksperckiego punktu widzenia mogę powiedzieć, że podstawa programowa edukacji zdrowotnej została oparta na badaniach naukowych. My przedstawiamy zdrowie w takich kategoriach, aby uczniowie zechcieli zrozumieć, że jest ono wartością, o którą należy dbać (...). Jest absolutną nieprawdą, że przedmiot, który zaproponowaliśmy, jest antyrodzinny – podkreślił w Polsat News.

Czytaj też:
Edukacja zdrowotna obowiązkowa? Wiceszefowa MEN rozwiewa wątpliwości

Czytaj też:
Nawrocki wypisał syna z edukacji zdrowotnej. Nowacka nie przebiera w słowach

Przeczytaj źródło