Eksperci alarmują: jest dużo gorzej. Są nowe rachunki ws. dziury w NFZ

1 dzień temu 7

Według szacunku ekspertów dziura w NFZ może być znacznie większa, niż dotychczas myślano
Warto przypomnieć, że zdaniem ministry zdrowia w 2026 roku „pomimo zwiększenia o 26 mld zł finansowania zdrowia, nadal będzie nam brakowało 23 mld zł”
Z kolei minister finansów Andrzej Domański wyjaśnił, że w tym roku resort finansów przekazał dodatkowo ponad 7 miliardów złotych do Ministerstwa Zdrowia
- Łącznie w latach 2025-2027 suma środków, którą należy skierować do Narodowego Funduszu Zdrowia z budżetu państwa wyniesie 129,5 mld zł – wskazano w raporcie Instytutu Finansów Publicznych z czerwca 2024 roku
Budżet państwa będzie musiał skierować do NFZ co najmniej 158,9 mld zł w ciągu najbliższych trzech lat - wylicza Money.pl

Duża dziura w budżecie ochrony zdrowia

Warto przypomnieć, że według ministry zdrowia w 2026 roku zabraknie nawet 23 mld zł, ale eksperci są zgodni: dziura w NFZ może być znacznie większa.

- Dla scenariusza bazowego luka finansowa wyniesie 31 mld zł w 2025 r., 41,5 mld zł w 2026 r. oraz wzrośnie do poziomu 57 mld zł w 2027 r. Łącznie w latach 2025-2027 suma środków, którą należy skierować do Narodowego Funduszu Zdrowia z budżetu państwa wyniesie 129,5 mld zł – wskazano w raporcie z czerwca 2024 roku Instytutu Finansów Publicznych, Federacji Przedsiębiorców Polskich i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, na który powołał się Money.pl.

Według szacunków tychże ekspertów, aby zwiększyć dostęp do świadczeń lub poprawić ich jakość, budżet państwa będzie musiał skierować do NFZ co najmniej 158,9 mld zł w ciągu najbliższych trzech lat.

Na tym nie koniec, ponieważ autorzy raportu wyjaśniają, że w 2027 roku dotacje na ochronę zdrowia przekroczą wydatki na program 800 plus. Natomiast w skrajnym scenariuszu – wylicza Money.pl – ponad 1/3 wydatków NFZ będzie finansowana z dotacji pochodzącej z budżetu państwa.

- Ten scenariusz wielkiej luki finansowej już częściowo się realizuje. Dwie ustawy kompletnie rozwaliły system opieki zdrowotnej. To ustawa dotycząca wzrostu wynagrodzeń w ochronie zdrowia oraz druga wprowadzająca finansowanie ratownictwa medycznego do NFZ – wytłumaczył Money.pl Kamil Barczyk, dyrektor szpitala w Bolesławcu.

Ustawa o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia weszła w życie w 2022 roku, a finansowanie ratownictwa w 2023 roku. - Te ustawy doprowadziły do tego, co mamy dziś. To jest ta dziura w budżecie, o której mówi minister – dodał w rozmowie z portalem Barczyk. Jego zdaniem do budżetu państwa powinno wrócić finansowanie ratownictwa.

Z kolei rzecznik NIL Jakub Kosikowski, co prawda zgadza się z przesunięciem środków dotyczących ratownictwa z NFZ do budżetu państwa, ale broni ustawy o wynagrodzeniach, która dotyczy wszystkich osób zatrudnionych w placówkach medycznych - nie tylko lekarzy.

"Czy państwo powinno za wszystko płacić?"

Natomiast dr inż. Robert Mołdach, członek Rady Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta, współzałożyciel Instytutu Zdrowia i Demokracji, w rozmowie z Money.pl podkreślił, że przyszedł moment, w którym należy rozpocząć społeczną dyskusję o opiekuńczości państwa.

- Postawmy fundamentalne pytanie, czy państwo powinno za wszystko płacić? Gdy dochodzi np. do wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę, to poszkodowani i sam sprawca są leczeni na koszt państwa. Należy się zastanowić, czy taki kierowca nie powinien płacić za wszystko sam – powiedział portalowi Mołdach. Przy okazji zaznaczył, że "nie odbiera nikomu prawa do opieki zdrowotnej, ale stanowczo sprzeciwia się życiu na cudzy rachunek".

Można podnieść składkę zdrowotną dla wszystkich, jak również wyrównać składkę zdrowotną dla wszystkich grup zawodowych, co zdaniem dr inż. Mołdacha wydaje się najbardziej sensownym rozwiązaniem. Ponadto wskazał, że niebawem może dojść do momentu, gdy rządzący nie będą mieli wyboru i wówczas będą musieli podjąć niepopularną politycznie decyzję.

- Koniec z zachowaniem status quo w opłacaniu składek. Od 25 lat każdy się broni przed zmianami, ale wyboru już nie ma – podsumował w rozmowie z Money.pl.