Emeryci dostali rachunek za ciepło i oniemieli. "Uszczypnij, bo chyba śnię"

1 miesiąc temu 20

Data utworzenia: 6 października 2025, 11:43.

Małżeństwo mieszka na 48 metrach w starym bloku. — Tego świstka baliśmy się od miesięcy — emerytka pokazuje pismo ze spółdzielni. — Zeszłej zimy skręciliśmy "kurki" na "dwójkę", kaloryfery w kuchni i sypialni były non stop wyłączone. Wszystko, żeby oszczędzić choć parę złotych — mówi "Faktowi". Zamiast rachunku "grozy", przyszedł zwrot nadpłaconych zaliczek za centralne ogrzewanie. — Ulżyło nam — mówi seniorka, która planuje wydać zaoszczędzone pieniądze na malowanie ścian.

Lokatorka martwiła się rachunkiem za ogrzewanie. Foto: Czytelnik Fakt.pl / 123RF

Czytelniczka "Faktu" otrzymała rozliczenia minionego sezonu grzewczego. — "Uszczypnij, bo chyba śnię", dokładnie tak powiedziałam do męża, kiedy zajrzałam do koperty — zdradza "Faktowi". — Ostatnia zima była łagodna, nie szaleliśmy z kaloryferami. Okazało się, że mamy zwrot na ponad tysiąc złotych. Zmniejszyli nam też zaliczkę na ogrzewanie, jaką płacimy w czynszu. Zamiast 300 zł, mamy 260 zł miesięcznie — opisuje emerytka z Kujawsko-Pomorskiego.

Dostali rachunek za ogrzewanie. "Kamień z serca"

Nie musimy dopłacać ani złotówki, kamień z serca

— opowiada rozmówczyni "Faktu".

Kobieta pokazuje nam pismo ze spółdzielni mieszkaniowej, z którego wynika, że zwrot za ogrzewanie mieszkania wyniósł 1046,56 zł. Najczęściej osoba mająca nadpłatę potrąca ją sobie przy dokonywaniu następnych opłat na rzecz spółdzielni, i tak jest w przypadku naszej czytelniczki. — Za październik 0 zł za mieszkanie, nieco niższy będzie też listopadowy rachunek — mówi.

Pilnujemy, że kaloryfery nie były zasłonięte przez zasłony, firany i meble. Często wycieramy je z kurzu

— wylicza seniorka. — Wietrzenie jest zawsze krótkie i intensywne (okno na oścież, na kilka minut), koniecznie przy zakręconych kaloryferach. "Kurki" skręcamy również wtedy, kiedy wychodzimy na dłużej, bo i po co ogrzewać pusty dom? Praktycznie nie korzystamy z kaloryferów w kuchni i sypialni — zdradza swoje triki.

Twoimi sąsiadami w bloku mogą być złodzieje ciepła. Sprawdź, na czym polega "pasożytnictwo cieplne"

Mieszkanie w bloku z lat 70. Lokatorka pokazuje miesięczne opłaty

Nasza czytelniczka mieszka z mężem w 48-metrowym lokalu (zajmują "środkowe" mieszkanie na pierwszym piętrze). Jak wyglądają ich miesięczne opłaty? Rzućmy okiem na kwoty podane przez spółdzielnię mieszkaniową:

  • eksploatacja nieruchomości 137,28 zł,
  • wywóz śmieci 78 zł (dwie osoby!),
  • fundusz na remonty 132,47 zł,
  • opłata za moc zamówioną 100,18 zł,
  • centralne ogrzewanie (zaliczka) 260,82 zł,
  • podgrzanie wody (zaliczka) 75,76 zł,
  • zimna woda i ścieki (zaliczka) 66,50 zł,
  • ubezpieczenie (Uniqa) 22 zł,
  • opłata za sprzątanie klatek schodowych 14,72 zł,
  • działalność społeczno-kulturalna 2,41 zł,
  • podatek od nieruchomości 9,63 zł.

Miesięcznie do zapłaty wychodzi 899,77 zł.

Podwyżki na osiedlu Rydzyka w Toruniu. Lokatorzy pokazują rachunki

Lokatorka pokazuje swoje opłaty.

Czytelnik / Fakt.pl

Lokatorka pokazuje swoje opłaty.

/2

Czytelnik Fakt.pl / 123RF

Lokatorka pokazuje miesięczne opłaty. "Uratował" ją zwrot za ogrzewanie.

/2

totalpics / 123RF

Gdy kaloryfer nie grzeje lub robi to tylko częściowo, trzeba go odpowietrzyć.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło