Jacek Lepiarz/Deutsche Welle
25 października 2025, 15:15
Unia Europejska będzie przez jeszcze 14 miesięcy kupować od Rosji skroplony gaz, finansując rosyjski imperializm i ludobójstwo popełniane przez Putina na Ukraińcach - krytykuje niemiecka gazeta.
Fot. REUTERS/Ramil Sitdikov
Unia Europejska zamierza skończyć z importem rosyjskiego gazu skroplonego 1 stycznia 2027 r. "To dobra i zła wiadomość. Dobrze, że finansowanie rosyjskiego imperializmu zostanie mocno zredukowane. Źle, że Władimir Putin będzie mógł przez jeszcze 14 miesięcy finansować swoje ludobójstwo w Ukrainie" - pisze Konrad Schuller w komentarzu "Pieniądze, krew i gaz Putina", opublikowanym w gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS).
Zobacz wideo Oddaliśmy władzę NATO i UE, bo nasze elity wolą zarządzać emocjami
UE - największy odbiorca gazu
Import gazu z Rosji spadł co prawda od 2022 r. o 89 proc., ale opłaty za pozostałe dostawy, przede wszystkim za gaz skroplony dostarczany statkami z Syberii, nadal zasilają rosyjski budżet. UE pozostaje do dziś największym odbiorcą skroplonego gazu z Rosji, wyprzedzając Chiny i Japonię. W pierwszej połowie 2025 r. europejscy klienci kupili znacznie więcej tego gazu z Rosji niż przed rokiem.
Powołując się na dane Greenpeace, "FAS" podał, że rosyjski eksporter Jamal LNG sprzedał w pierwszych trzech latach wojny z Ukrainą gaz skroplony za 34 mld euro, odprowadzając do kasy państwa w formie podatków 8,15 mld euro. Można za to kupić 271 000 dronów dalekiego zasięgu, prawie 2 700 czołgów T-90M lub 9,5 mln pocisków artyleryjskich kalibru 152 milimetry.
Autor zastrzegł, że podane liczby dotyczą łącznych wpływów Rosji z importu gazu. Jednak co najmniej dwie trzecie tej sumy przypada na Europę.
"Przede wszystkim Francja, Hiszpania, Belgia i Holandia sprawiają wrażenie uzależnionych od rosyjskiego gazu. Z danych podanych przez Greenpeace wynika, że te kraje od 2022 r. przekazały więcej pieniędzy Rosji, niż wydały na bilateralną pomoc dla Ukrainy" - podkreślił Konrad Schuller.
"Krwawy paradoks"
Zdaniem "FAS" rola Niemiec wcale nie jest lepsza; przedsiębiorstwo państwowe SEFE, które zastąpiło upaństwowiony w 2022 r. rosyjski koncern Gazprom Germania, tylko w tym roku zorganizowało 50 dostaw rosyjskiego gazu skroplonego z Arktyki, o szacowanej wartości dwóch miliardów euro.
Rządy krajów UE, ze strachu przed krótkoterminowymi problemami - wzrostem cen energii, inflacją, recesją i ewentualnymi karami za zerwanie umów - są przeciwne natychmiastowemu przerwaniu dostaw.
"Klienci rosyjskiego gazu w UE opłacają nie tylko żołnierzy Putina, ale również tych, którzy torturują i gwałcą, a także drony i armie trolli prowadzących wojnę hybrydową przeciwko Europie" - pisze Konrad Schuller.
Kraje UE przeznaczają równocześnie miliardy euro na pomoc dla Ukrainy. "Krwawym paradoksem" jest to, że UE finansuje zarówno sprawców jak i ofiary tej przestępczej wojny. Każde euro, które Europa, kupując nadal tani rosyjski gaz, rzekomo oszczędza, wydawane jest natychmiast na powstrzymanie terroru, który możliwy jest tylko dzięki tym pieniądzom - pisze w konkluzji Konrad Schuller w "FAS".
***
Jacek Lepiarz/Deutsche Welle


![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)




English (US) ·
Polish (PL) ·