Francja nie ma premiera. Jest sygnał o możliwym przełomie

Nowy premier Francji w ciągu dwóch dni?

Ustępujący premier Francji Sebastien Lecornu w środę 8 października gościł na antenie telewizji France 2, gdzie poinformował o efektach negocjacji z partiami politycznymi. Jak przekazał, większość posłów nie chce rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia nowych wyborów. - Powiedziałem prezydentowi, że perspektywa rozwiązania rządu maleje i sądzę, że sytuacja pozwala mu na mianowanie premiera w ciągu najbliższych 48 godzin - powiedział Sebastien Lecornu. 

Dymisja premiera Francji

Sebastien Lecornu podał się do dymisji po 27 dniach urzędowania. Powód? Partie nie były skłonne do kompromisów. - Każda partia polityczna zachowuje się tak, jakby miała własną większość w parlamencie - powiedział były premier. Wcześniej aprobaty parlamentarzystów nie zyskały rządy Michela Barniera i Francois'a Bayrou. Według doniesień CNBC wszyscy politycy mieli trudności z osiągnięciem porozumienia z partiami w sprawie między innymi budżetu państwa, a zwłaszcza - cięć wydatków i podwyżek podatków. Są one bowiem uznawane za niezbędne do ograniczenia deficytu budżetowego Francji, który wyniósł 5,8 proc. PKB w 2024 r.

Geneza kryzysu politycznego we Francji

Emmanuel Macron latem 2024 roku ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne. Powodem było zwycięstwo prawicowej partii Marine Le Pen w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Według doniesień BBC efekt tej decyzji w postaci wyniku głosowania podzielił władzę na trzy duże bloki: lewicę, centrum i skrajną prawicę. Od tamtej pory centrowy sojusz prezydenta zmaga się z brakiem chęci pozostałych bloków do współpracy.