Fręch nie wytrzymała po ostatnim meczu. O tym będzie głośno

1 miesiąc temu 19

Wysokie temperatury pokrzyżowały drogi wielu tenisistek podczas turnieju w Wuhan. Wśród nich znalazła się Magdalena Fręch, która miała widoczne problemy w trakcie meczu z Laurą Siegemund. Teraz zdradziła, przez co przeszła. "Trafienie piłki w kort było wielkim wyzwaniem. To już nie jest mecz tenisowy, tylko walka o przetrwanie!" - napisała Polka na Instagramie.

0Turniej BNP Paribas Poland Open 2022 w Warszawie Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Rywalizacja w Wuhan wiązała się nie tylko z wysokimi temperaturami (przekraczającymi trzydzieści stopni Celcjusza), ale wysoką wilgotnością. Ta kombinacja dawała się we znaki wielu tenisistkom, spędzającym na korcie czasem ponad dwie godziny. Jelena Ostapenko, Emma Raducanu, Clara Tauson oraz Karolina Muchova - te tenisistki nawet nie zdołały dokończyć w turnieju WTA 1000 swoich meczów.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski ma następcę Lewandowskiego? Żelazny: Zmierzamy w czarną dziurę

Fręch opisała, jak wygląda gra w Wuhan. Aż trudno uwierzyć

Magdalena Fręch w Wuhan radziła sobie początkowo nieźle, bo pokonała Weronikę Kudiermietową, a także wspomnianą Muchovą. W 1/8 zawodów sama jednak widocznie cierpiała z powodu warunków panujących na korcie. Meczu z Siegemund nie skreczowała, ale było na jej twarzy widać spore cierpienie. Kilka dni po porażce z Niemką 28-latka postanowiła zabrać głos w social mediach.

- W odpowiedzi na lawinę negatywnych ocen i komentarzy po ostatnim meczu, pragnę poinformować, że czasami żałuję, ale nie jestem maszyną. Chociaż mam wrażenie, że organizatorzy tak nas traktują, wyznaczając plan gier. Grając trzy dni z rzędu w godzinach 13-16, w ekstremalnych warunkach, niestety odbiło się na to moim zdrowiu, które zawsze stawiam sobie na pierwszym miejscu. Granie w 36 stopniach , przy smogu, nagrzanym betonie oraz ekstremalnej wilgotności jest do zaakceptowania, jeśli nie przytrafia się codziennie. Kumulacja tego wysiłku niesie za sobą niestety konsekwencje - napisała Fręch na Instagramie.

- Czegoś takiego jak wczoraj jeszcze nigdy nie czułam, pomimo paru lat spędzonych na tourze - kontynuowała Polka. - Obezwładniający brak energii i ciągła walka negatywnych myśli, które próbowały powstrzymać mój organizm przed kolejnym wysiłkiem. Trafienie piłki w kort było wielkim wyzwaniem. To już nie jest mecz tenisowy tylko walka o przetrwanie! - podsumowała 53. rakieta świata.

ZOBACZ TEŻ: Wszyscy widzieli, co zrobiła Świątek. Tylko tak to można podsumować

Turniej w Wuhan zakończy się 12 października. Szansę na triumf zachowują jeszcze półfinalistki Cori Gauff, Jasmine Paolini, Aryna Sabalenka oraz Jessica Pegula.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło