Legia Warszawa pokonała u siebie 1:0 Pogoń Szczecin, ale wydarzenia na trybunach przyćmiły te, które można było obejrzeć na boisku. Fani stołecznej drużyny wywiesili transparent z wizerunkiem Janusza Walusia, którego zaprosili na młyn i skandowali jego nazwisko. "Chwalą się wizytą tego mordercy". "To morderca i rasista". "Hańba dla miasta" - to tylko niektóre komentarze w sieci, piętnujące zachowanie ultrasów z Warszawy.
Screen/Canal+
Janusz Waluś w latach 80. wyjechał do RPA, gdzie związał się z neonazistowskim Afrykanerskim Ruchem Oporu. 10 kwietnia 1993 roku dokonał zamachu na Chrisa Haniego, lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej oraz Umkhonto we Sizwe, zbrojnego skrzydła Afrykańskiego Kongresu Narodowego i przeciwnika apartheidu. W więzieniu spędził 29 lat, w tym czasie stając się bohaterem środowisk skrajnie prawicowych. Wielokrotnie był też przedstawiany na oprawach kibicowskich.
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Internauci oburzeni zachowaniem kibiców Legii. "Mordercę gloryfikować?"
Napisać, że Waluś jest postacią kontrowersyjną, to jak nie napisać nic. Dla środowisk skrajnie prawicowych, które mają ogromne wpływy wśród kibiców, to bohater walki z komunizmem. Jednak zdecydowana większość postrzega go jako zwykłego rasistę i mordercę, który zresztą w głośnym wywiadzie dla Kanału Zero przyznał, że planował dalsze zamachy. Dlatego internauci nie kryją oburzenia, jak kibice Legii mogą gloryfikować tego człowieka, skandując jego nazwisko, zapraszając go na "gniazdo" Żylety czy wywieszając flagę z jego podobizną i napisem "Pozostań silny, bracie".
Kiedy profil portalu Legionisci.com opublikował na X zdjęcia Walusia z wizyty na stadionie przy Łazienkowskiej, komentujący nie pozostawili na ultrasach z Warszawy suchej nitki. "Celebrujemy Powstanie Warszawskie, wszelkie historyczne miejsca związane z II WŚ, a na gniazdo zapraszają gościa, który pod działał pod symbolami jawnie idealizowanych na III Rzeszy i nazistach" - głosi jeden z komentarzy. "Serio? Mordercę gloryfikować?" - pytał z niedowierzaniem inny kibic. "Fajnych bohaterów tam macie" - szydzi z fanów Legii kolejny wpis.
Oburzenia nie kryli też liczni dziennikarze i osoby publiczne. "Brakuje słów, by opisać skalę zażenowania i wstydu. Morderca na trybunach, a w nagrodę jeszcze flaga i przyśpiewki" - napisał Piotr Domagała.
"Morderca głoszący nazistowskie poglądy przyjmowany z honorami na kibicowskiej trybunie. Obrzydliwe" - skomentował Rafał Mrowicki.
"Na gnieździe Legii pojawił się dziś [tj. w niedzielę] Janusz Waluś. Na trybunach wisiała flaga z jego podobizną i napisem: stay strong brother. Janusz Waluś to morderca i rasista. Po jego wywiadzie w Kanale Zero padł mit" - dodał Jakub Białek z Weszło.
"Grają na miejskim stadionie. Czasem szczują na obcokrajowców, czasem celebrują mordercę Walusia. Gdyby rządząca miastem PO miała odwagę, już dawno by z tym zrobiła porządek. Hańba dla miasta" - opisała Dorota Spyrka, radna warszawskiej dzielnicy Praga-Południe z ramienia partii Razem.
"Morderca, terrorysta, rasista. Nigdy nie było mi tak wstyd, że jestem kibicem Legii" - skomentował politolog Adam Traczyk.
To zaledwie wierzchołek opinii wyrażających oburzenie i potępiających, z kim kibice Legii zdecydowali się utożsamić. Klub jeszcze (stan na poniedziałek godzina 8:00) nie odniósł się do kwestii obecności Janusza Walusia na "Żylecie".

1 miesiąc temu
23






English (US) ·
Polish (PL) ·