Grozi nam katastrofa? Zdecydowane słowa eksperta o elektrowni w Zaporożu

1 miesiąc temu 18

Data utworzenia: 1 października 2025, 9:01.

Sytuacja w okupowanej przez Rosję elektrowni jądrowej w Zaporożu budzi coraz większy niepokój. Zakład, odcięty od sieci energetycznej, działa na rezerwowych generatorach, co stanowi poważne zagrożenie. "Fakt" rozmawiał z Wojciechem Jakóbikiem, analitykiem energetycznym, który ocenił, że "trudno powiedzieć, jak długo może trwać zasilanie rezerwowe. Jest to rozwiązanie tymczasowe i nie powinno być stosowane długoterminowo".

Wojciech Jakóbik o elektrowni Zaporoże. Foto: Alexander Ermochenko/Reuters, Maciej Goclon / Fotonews

Niepokojące informacje na temat elektrowni w Zaporożu przekazał 30 września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Z powodu rosyjskich ostrzałów elektrownia została odłączona od zasilania, od sieci energetycznej. Jest zaopatrywana w prąd z generatorów Diesla. To sytuacja nadzwyczajna. Generatory i sama elektrownia nie są do tego przystosowane i nigdy nie pracowały w takim trybie tak długo. Już mamy informacje, że jeden z generatorów uległ awarii" — alarmował Zełenski.

Ukraina. Napięta sytuacja w elektrowni Zaporoże. Ekspert zabrał głos

Prezydent Ukrainy podkreślił, że "Rosjanie poprzez ostrzały uniemożliwiają naprawę linii energetycznych do elektrowni i przywrócenie bezpieczeństwa. To zagrożenie absolutnie dla wszystkich. Żaden terrorysta na świecie nie pozwoliłby sobie robić z elektrownią jądrową to, co teraz robi Rosja. Ważne jest, aby świat nie milczał".

W rozmowie z "Faktem" Wojciech Jakóbik zaznaczył, że "elektrownia jądrowa ma zasilanie rezerwowe na takie sytuacje, natomiast założenie jest takie, że jest to wsparcie tymczasowe, dlatego niebezpieczny jest fakt, że w Zaporożu tego typu zasilanie jest używane już ponad tydzień".

Ekspert podkreśla, że "nie znaczy to, że wydarzy się coś złego, ale nieprzypadkowo MAEA mówi o problemie. Niezbędne jest jej zaangażowanie i z tego, co wiemy, trwają rozmowy na ten temat".

Jakóbik dodaje, że "trudno powiedzieć, jak długo może trwać zasilanie rezerwowe". — Jest to rozwiązanie tymczasowe i nie powinno być stosowane długoterminowo. Na tę chwilę nie ma sygnałów o zagrożeniu poza ostrzeżeniami — ocenia.

Podkreśla również, że "zasilanie jest potrzebne do utrzymania bezpiecznej pracy reaktorów, które są w tym momencie wygaszone. Spekulacje o katastrofie jądrowej są na tym etapie niewskazane".

/3

Alina Smutko / Reuters

Elektrownia Zaporoże.

/3

MACIEJ GOCLON / Fotonews

Wojciech Jakóbik o elektrowni Zaporoże.

/3

Alexander Ermochenko / Reuters

Elektrownia Zaporoże.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło