Gruchnęły wieści o śmierci legendarnego sportowca. Serce pęka

Świat sportu pogrążył się w żałobie po odejściu jednej z najważniejszych postaci w historii zimowych igrzysk. Wspomnienia, medale i emocje – to wszystko dziś nabiera nowego, wzruszającego znaczenia.

Czas wielkiej zadumy i pożegnań

Zbliżające się Święto Zmarłych to moment, w którym wielu z nas wspomina bliskich i reflektuje nad przemijaniem. W tym roku czas ten nabrał wyjątkowego znaczenia, ponieważ świat pożegnał kilka wybitnych postaci, które zapisały się w historii kultury i sportu. Odeszła m.in. June Lockhart, legenda kina, znana z ról, które przez dekady inspirowały widzów na całym świecie. 

W Tajlandii trwa żałoba po królowej Sirikit Kitiyakara, żonie panującego przez siedem dekad Ramy IX. Również miłośnicy brytyjskiego humoru pogrążyli się w smutku po informacji o śmierci Prunelli Scales, niezapomnianej Sybil z kultowego serialu Hotel Zacisze. Do grona tych wielkich pożegnań dołączył teraz ktoś, kogo nazwisko nierozerwalnie kojarzy się ze sportowym heroizmem i duchem rywalizacji.

Zmarł legendarny olimpijczyk

Odszedł mistrz, którego osiągnięcia przyniosły dumę całego kraju. Świat sportu pogrążył się w żałobie po śmierci mistrza olimpijskiego, który przez lata stanowił symbol sportowej siły i wytrwałości. Jego kariera była pasmem sukcesów, na które składały się złoty medal olimpijski w sztafecie 4 × 10 km zdobyty w Grenoble w 1968 roku oraz srebrne krążki w biegach indywidualnych i drużynowych na kolejnych igrzyskach. 

Zawodnik ten wielokrotnie stawał też na podium mistrzostw świata, zdobywając aż pięć medali, w tym złoto w Oslo (1966) i kolejne podium w Falun (1974). W ojczyźnie był prawdziwym sportowym pomnikiem – siedem razy zdobywał tytuł mistrza kraju, a w 1969 roku uhonorowano go prestiżowym odznaczeniem Holmenkollmedaljen, przyznawanym tylko najwybitniejszym narciarzom. Jego styl, determinacja i pokora uczyniły go wzorem dla całych pokoleń sportowców.

Zmarł Odd Willy Martinsen

Odd Willy Martinsen, legenda norweskich biegów narciarskich, zmarł 27 października 2025 roku w wieku 82 lat. Wiadomość o jego śmierci potwierdziła norweska telewizja NRK, a chwilę później media w całej Europie żegnały sportowca, którego nazwisko na zawsze zapisało się w historii zimowych igrzysk. 

Zostawił po sobie widoczny ślad – powiedział jego dawny kolega z reprezentacji Oddvar Brå.

Martinsen był jednym z tych zawodników, którzy nie tylko zdobywali medale, ale i kształtowali ducha narodowej dumy. W oficjalnym oświadczeniu Tove Moe Dyrhaug, prezes Norweskiego Związku Narciarskiego, nazwała go "bohaterem narodowym” i podkreśliła jego niezwykły wpływ na rozwój biegów narciarskich. Dla fanów sportów zimowych to ogromna strata.