Horror na jarmarku świątecznym. Zbudowali tymczasowy sąd, by poszkodowani mogli się pomieścić

1 dzień temu 7

Data utworzenia: 10 listopada 2025, 17:00.

Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, do której doszło w grudniu ubiegłego roku, wstrząsnęła zarówno niemieckimi jak i zagranicznymi mediami. Początkowo obawiano się, że to zamach terrorystyczny, obecnie śledczy mówią jednak o "osobistej urazie i poczuciu niesprawiedliwości", które miały kierować 51-letnim lekarzem Talebem Abdulem Dżawadem, który wjechał samochodem w jarmarczny tłum. Mężczyzna w poniedziałek, 10 listopada stanął przed sądem pod zarzutem zabójstwa sześciu osób i 338 prób morderstwa.

Tragedia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Taleb Abdul Dżawad stanął przed sądem. Foto: Heiko Rebsch/dpa/ZumaPress; Annegret Hilse/Reuters; / Fakt.pl

Do dramatycznych zdarzeń doszło wieczorem w piątek, 20 grudnia 2024 r. podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu w kraju związkowym Saksonia-Anhalt (Niemcy). Ciemne BMW z dużą prędkością wjechało w tłum ludzi. Sześć osób — pięć kobiet w wieku od 45 do 75 lat i 9-letni chłopiec Andre — zginęło, a ponad 300 osób zostało rannych. Podejrzany o dokonanie tego ataku mężczyzna został szybko zatrzymany. Po niemal roku od tych wydarzeń Taleb Abdul Dżawad, 51-letni lekarz psychiatra pochodzący z Arabii Saudyjskiej, stanął przed sądem, gdzie po raz kolejny spotkał się ze swoimi ofiarami.

Horror na jarmarku świątecznym w Magdeburgu. Zbudowali tymczasowy sąd, by poszkodowani mogli się pomieścić

Jak opisują niemieckie media, proces w sprawie ataku na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu jest jednym z największych w powojennej historii. Aby umożliwić wszystkim poszkodowanym udział w rozprawach, w Magdeburgu postawiono tymczasowy budynek sądu. Jak opisuje portal handelsblatt.com, dodatkowo otoczono go ogrodzeniem z drutu kolczastego i zabezpieczono mobilnymi słupkami.

Oskarżony został przetransportowany do Magdeburga policyjnym śmigłowcem w asyście uzbrojonych funkcjonariuszy, a na sali sądu został umieszczony w szklanej klatce. Obrońcy 51-latka zawnioskowali o zniesienie tego środka, ale sąd odrzucił tę prośbę, argumentując to bezpieczeństwem oskarżonego. Przez cały czas trwania postępowania mężczyzna będzie musiał też nosić bransoletkę elektroniczną — informuje Bild.

W liczącym ponad 30 stron akcie oskarżenia prokuratura oskarżyła 51-letniego Taleba Abdula Dżawada o zabójstwo sześciu osób, 338 prób morderstwa oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w 309 przypadkach.

Opis obrażeń, jakie odnieśli poszkodowani — w tym dzieci, kobiety, seniorzy — jest porażający. Nie przytaczamy ich ze względu na ich drastyczność. 177 osób wraz ze swoimi prawnikami bierze udział w procesie jako współoskarżyciele. Podczas poniedziałkowej rozprawy (10 listopada) na sali zjawiło się kilkoro z nich.

Miał wjechać samochodem w tłum ludzi, bo kierowała nim "osobista uraza"

Jak opisują śledczy, cały atak trwał nieco ponad minutę. Taleb Abdul Dżawad miał prowadzić samochód w sposób chaotyczny, by uderzyć w jak najwięcej osób. Dlaczego to zrobił?

Według ustaleń prokuratury nie był to akt terroryzmu — Dżawad działał pod wpływem "osobistej urazy i poczucia niesprawiedliwości" po przegranej sprawie z członkami organizacji pozarządowej Secular Refugee Aid w Wyższym Sądzie Krajowym w Kolonii. Organizacja ta, jak czytamy na jej oficjalnej stronie, zajmuje się niesieniem pomocy osobom, które odstąpiły od swojej religii i nadal są narażone na uprzedzenia i prześladowania poza krajem pochodzenia. Atak podczas jarmarku miał być formą zemsty.

Taleb A. chce złożyć przed sądem wyjaśnienia. "Zajmie mi to godziny, może dni"

Jak opisują niemieckie media, podczas odczytywania aktu oskarżenia Taleb Abdul Dżawad nie okazywał żadnych emocji. W pewnym momencie uniósł jednak laptopa i odwrócił go w stronę fotografów. Na ekranie wyświetlały się napisy "#MagdeburgGate" i "Wrzesień 2026", znaczenie tych słów pozostaje jednak niejasne.

Dżawad potwierdził przed sądem, że zrozumiał treść aktu oskarżenia. Jak zapowiedział, wyjaśnienia zamierza złożyć osobiście, a nie za pośrednictwem swoich obrońców. — Zajmie mi to godziny, może dni — powiedział.

Dużą część swojej ponad godzinnej przemowy — mimo upomnień sądu — oskarżony poświęcił kwestiom politycznym. Mówił o Wolterze, islamie i prawach kobiet w Arabii Saudyjskiej. Wspominał też rzekome wydarzenia ze swojej rodzinnej wioski.

W pewnym momencie przypomniał sobie, że feralnego dnia jadąc samochodem, widział dziecko stojące na drodze, a potem zobaczył w aktach zdjęcie 9-letniego André, rozpłakał się i przeprosił rodziców chłopca.

Później, wspominając o innych ofiarach, mówił, iż nie chce, aby inni obcokrajowcy byli poszkodowani z powodu tego, co zrobił. Dalej oskarżył prawników, którzy reprezentowali go w procesie z Secular Refugee Aid, o to, że zatajali dokumenty i przegrał z ich winy, a samą organizację oskarżył o wykorzystywanie i oszukiwanie saudyjskich kobiet. Oskarżenia rzucał także pod adresem magdeburskiej policji i biegłego, który stwierdził u niego zaburzenia narcystyczne i paranoiczne.

— Policja magdeburska, władze Saksonii-Anhalt chciały zabić Saudyjki — z powodu ich krytyki islamu! Jestem zwolennikiem postmodernizmu. Nie jestem prawicowcem — miał wykrzyczeć na koniec oskarżony, cytowany przez Bild.

Wywód Dżawada przerwał sędzia, zwracając uwagę, że minął czas wyznaczony na jego wystąpienie i oskarżony może kontynuować je jutro. Poprosił przy tym o doprecyzowanie wypowiedzi tak, aby miała ona jaśniejszy związek z zarzutami. Posiedzenie sądu ma zostać wznowione we wtorek, 11 listopada. Wstępnie wyznaczono niemal 50 dni rozpraw do 12 marca 2026 r. Oskarżonemu grozi nawet dożywocie.

(Źródło: Bild, handelsblatt.com)

Zobacz też: Brutalne morderstwo miliardera i jego żony. Szokujące odkrycie na pustyni

/10

Annegret Hilse / Reuters

Taleb Abdul Dżawad, 51-letni psychiatra, w poniedziałek, 10 listopada stanął przed sądem w związku z atakiem na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu.

/10

Heiko Rebsch/dpa / Zuma

Tragedia rozegrała się wieczorem w piątek, 20 grudnia 2024 r. Ciemne BMW z dużą prędkością wjechało w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego w Magdeburgu.

/10

Heiko Rebsch/dpa / Zuma

Sześć osób zginęło, a ponad 300 osób zostało rannych.

/10

Heiko Rebsch/dpa / Zuma

Początkowo podejrzewano, że był to zamach terrorystyczny, ale obecnie śledczy wykluczyli tę wersję.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Oskarżony Taleb Abdul Dżawad w pewnym momencie odwrócił w stronę fotografów laptopa, na którym wyświetlały się napisy: "#MagdeburgGate" i "Wrzesień 2026". Znaczenie tych słów pozostaje niejasne.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Oskarżony Taleb Abdul Dżawad w pewnym momencie odwrócił w stronę fotografów laptopa, na którym wyświetlały się napisy: "#MagdeburgGate" i "Wrzesień 2026". Znaczenie tych słów pozostaje niejasne.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Sędzia Dirk Sternberg podczas rozprawy dotyczącej ataku na jarmarku w Magdeburgu.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Napis na tabliczce oznacz: "Wrzesień 2026". Nie jest jasne, co oskarżony Taleb Abdul Dżawad chciał w ten sposób przekazać.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Oskarżony Taleb Abdul Dżawad na sali sądowej przebywa w szklanej klatce.

/10

Annegret Hilse / Reuters

Oskarżony Taleb Abdul Dżawad na sali sądowej przebywa w szklanej klatce.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło