Incydent na spotkaniu z Sikorskim. Szef MSZ odpowiada Mentzenowi

Sikorski zarzucił manipulację Mentzenowi

Radosław Sikorski w piątek 10 października odniósł się do wpisu Sławomira Mentzena, który skrytykował wyprowadzenie kobiety przez ochronę w czasie spotkania z szefem MSZ. "Byłem cały dzień w Ukrainie i nie śledziłem manipulacji posła Sławomira Mentzena. Radzę młodszemu koledze, że takie tanie triki nie budują autorytetu, który na dłuższą metę przydaje się w polityce" - napisał Radosław Sikorski i opublikował wpis jednego z użytkowników, który wyjaśnił, że kobieta została wyprowadzona za "przerwanie spotkania", ponieważ czas na pytania wyznaczono na koniec.

Mentzen nazwał Sikorskiego "burakiem"

"Dwóch ochroniarzy siłą wynosi kobietę ze spotkania z Sikorskim, bo zadała kłopotliwe pytanie o ludobójstwo w Gazie, na co Sikorski bezczelnie: 'szkoda, że pani nie zaczekała'. To jest ten wasz legendarny szacunek do kobiet? To jest zwyczajne chamstwo buraka z Dworu w Chobielinie" - napisał w czwartek Sławomir Mentzen.

Kobieta wyprowadzona ze spotkania z Radosławem Sikorskim 

Do zdarzenia doszło w czwartek 9 października, kiedy Radosław Sikorski spotkał się z mieszkańcami Przemyśla. W pewnym momencie jedna z kobiet zabrała głos. - Panie ministrze Sikorski, jak tak pan pięknie mówi o dezinformacji, to mam dla pana prezent - powiedziała uczestniczka spotkania. - Dziękuję bardzo, jeszcze nie skończyłem - wtrącił szef MSZ. - To są klapki z izraelskiego więzienia, które miał na sobie Palestyńczyk z polskim paszportem Omar Faris. Przez sześć godzin Izrael zmuszał go do klęczenia w tych klapkach" - kontynuowała kobieta. Podczas interwencji ochroniarzy oskarżyła Radosława Sikorskiego o kłamstwa na temat sytuacji w Gazie oraz przypomniała, że komisja śledcza ONZ uznała, że Izrael dopuścił się ludobójstwa na Palestyńczykach. - Szkoda, że pani nie zaczekała, bo ja się nie boję pytań. Nie boję się bronić swoich poglądów - skomentował sytuację Radosław Sikorski.