Jacek Siewiera wytoczył proces dziennikarzowi Gońca. Sprawę umorzono

4 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Gruca w materiałach wideo "Groźby, układy i zmyślona kariera kolekcjonera", "Kariera na sterydach, co ukrywa Jacek Siewiera" czy w tekście “Od oficera do dezertera, czyli spektakularna legenda Jacka Siewiery” opisywał fakty z życia byłego szefa BBN. Za ich opisanie Siewiera wytoczył dziennikarzowi proces karny z art. 212 Kodekus Karnego (odpowiedzialność karna za zniesławienie - red.). 

– Radosław Gruca przygotował świetne materiały, nad którymi wcześniej skrupulatnie pracował. Byłem więc spokojny o rezultat tego postępowania. Natomiast uderzenie w niego zawiadomieniem z art. 212 KK  było typową chęcią zamknięcia mu ust. Wciąż apelujemy jako środowisko dziennikarskie o zmianę przepisów w tym zakresie. I niestety zmian nie możemy się doczekać – mówi Wirtualnemedia.pl Janusz Schwertner.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Jak przekazał nam Schwertner, obrończyni Grucy w odpowiedzi na akt oskarżenia wskazała, że wypowiedzi, które faktycznie padły w programie dziennikarza były wypowiedziami o charakterze opinii, a nie faktów. Sąd zgodził się z tym argumentem w uzasadnieniu postanowienia. 

Jacek Siewiera zapowiada odwołanie

Sąd przychylił się także do argumentu obrończyni, że nieliczne wypowiedzi Grucy, które mogą zostać sklasyfikowane jako wypowiedzi o faktach, służyły obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz dotyczyły postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną. Sąd powołał się na to, że Gruca dochował należytej staranności dziennikarskiej oraz że nie zostały wymienione znamiona przestępstwa zniesławienia.  

Wyrok nie jest prawomocny. Jacek Siewiera powiedział Pressowi, że odwoła się od wyroku. – Dla mnie to było przekroczenie krytyki publicznej – podkreślił.

Przeczytaj źródło