"Newsweek": Po spotkaniu z Trumpem Putin jeszcze bardziej nasilił ataki na Ukrainę. To oznacza, że za nic nie chce pokoju?
Mark Galeotti: Nie do końca. Moim zdaniem nie chodzi tu o zakłócenie procesu pokojowego wbrew temu, co twierdzą media i wielu europejskich przywódców. Dla rosyjskiego przywódcy jest to po prostu negocjacja oparta na sile – klasyczny dla Putina typ "dyplomacji", w którym chce za wszelką cenę zdominować drugą stronę, zajmując bardzo twardą pozycję, grożąc, że jeśli jego żądania nie zostaną spełnione, sytuacja będzie jeszcze gorsza.