Zespoły zbudowane, cele wyznaczone, kibice naładowani, więc ruszajmy, ale zanim Gdańsk ze Lwowem zaserwuje pierwszą piłkę, pobawmy się w siatkarskiego Nostradamusa. Zakładam, że niektóre przepowiednie mogą się sprawdzić, a te, które się nie sprawdzą, to pewnie będzie wina gwiazd i interpretacji...