Jeden z najlepszych myśliwców świata coraz bliżej polskiej armii

F-15EX Eagle II to samolot w całości zaprojektowany na komputerowej desce kreślarskiej. Boeing pisze, że "jeszcze zanim rozpoczęto cięcie metalu, inżynierowie stworzyli setki różnorodnych wersji maszyny, które wylatały tysiące godzin w trakcie komputerowych symulacji". Efektem tych prac jest konstrukcja z otwartą architekturą, który przez kilka najbliższych dekad ma służyć w siłach US Air Force, zastępując tam mocno wysłużone myśliwce F-15C/D.

Jak wskazuje też nazwa, orzeł II to zbudowana od podstaw, ulepszona wersja kultowego myśliwca F-15 Eagle będąca w założeniach wielozadaniowym samolotem wyposażonym w cyfrowy system kontroli lotu fly-by-wire, najnowszy pakiet urządzeń do prowadzenia wojny elektronicznej i szklany kokpit o cyfrowej architekturze. Firma Boeing twierdzi, że jest to obecnie "najnowocześniejszy myśliwiec na świecie o niezrównanych możliwościach, przeżywalności i potencjalne ofensywnym" i mając na uwadze fakt, jak udanym samolotem był oryginalny F-15, Boeing nie musi wcale mijać się tu z prawdą.

Samolot ma miejsce dla dwóch osób (choć może być też obsługiwany przez jednego pilota), rozpędza się do prędkości aż 2,6 tys. km/godz. i może latać na wysokości 18 km, dysponując bojowym zasięgiem na poziomie 1,2 tys. km. F-15EX bez problemu wytrzymuje też przeciążenia ponad 9 g i potrafi wspinać się na niebo z prędkością 250 m/sek.

Jeśli chodzi zaś o uzbrojenie, to podstawowy arsenał myśliwca obejmuje sześciolufowe działko Vulcan kal. 20 mm. Oprócz tego maszyna może przenosić w sumie 13 t dodatkowego uzbrojenia/paliwa obejmującego pociski AIM-9, AIM-120, a w przyszłości także pociski AIM-260 JATM o zasięgu aż 200 km. Warto też dodać, że tak jak swój poprzednik, F-15EX to samolot pozbawiony charakterystyki stealth.

Na papierze mamy tu zatem do czynienia z istnym latającym monstrum, co potwierdza raport Amerykanów. Czytamy w nim, że w roli samolotu do osiągania przewagi w powietrzu F-15EX spisuje się doskonale i w symulacjach przeciwko myśliwcom piątej generacji spełnił wszystkie oczekiwania armii USA – zarówno w działaniach zaczepnych, jak i w obronie przed tego typu zagrożeniami. Raport zachwalał też niezawodność tej konstrukcji oraz łatwość w jej konserwacji i utrzymaniu w pełnej gotowości bojowej.

Pentagon ma też jednak pewne zastrzeżenia co do myśliwca. O ile F-15EX rewelacyjnie spisywał się w misjach powietrze-powietrze, to, jak piszą Amerykanie, w przypadku atakowania celów na ziemi, samolot może się pochwalić jedynie podstawowymi zdolnościami, szczególnie w zakresie przeprowadzania precyzyjnych uderzeń. W raporcie można przeczytać również, że testy nie obejmowały niektórych zaawansowanych broni o większym zasięgu, które stały się operacyjne w momencie wprowadzenia F-15EX na rynek. Oznacza to, jak podaje raport, że wymagane będą dalsze testy "w celu oceny samolotu pod kątem wyższych poziomów zagrożenia w bardziej złożonych misjach".