Jedno słowo wystarczyło. Wilfredo Leon zdradza tajemnicę sukcesu Bogdanki LUK Lublin

5 godziny temu 4

Nowy sezon, nowy trener i nowa filozofia – ale w Lublinie jedno pozostało bez zmian: zwycięska mentalność. Wilfredo Leon, bohater meczu o Superpuchar Polski, po wielkim triumfie nie potrzebował długich przemówień. Jego jedno słowo po wygranej mówiło wszystko.

Superpuchar na początek. Lublin znów pokazuje siłę

Pierwszy w tym sezonie mecz o trofeum w polskiej siatkówce dostarczył emocji godnych finału. Bogdanka LUK Lublin, aktualny mistrz Polski, pokonała JSW Jastrzębski Węgiel 3:1, choć rywale – mimo przebudowanego składu – stawiali twarde warunki. Aż trzy z czterech setów kończyły się grą na przewagi, a wynik do końca pozostawał otwarty.

Mieliśmy poczucie, że przystępujemy do meczu jako faworyt. Cały czas to miałem w głowie. Tak było. Po prostu przyjechaliśmy i zrobiliśmy to, co mamy zrobić - mówił po spotkaniu Wilfredo Leon, przyjmujący Lublina i główny architekt zwycięstwa. 

Zdobył 27 punktów, kończąc wiele kluczowych piłek i prowadząc drużynę do kolejnego trofeum.

„Bóg”. Jedno słowo, cała filozofia

Choć emocji po meczu nie brakowało, Leon – jak na lidera przystało – pozostał skromny. Zapytany o znaczenie nagrody MVP, odpowiedział krótko i bez wahania:
 

Mam tylko jedno słowo: Bóg.

Ta wypowiedź doskonale oddaje podejście zawodnika, który w każdym występie podkreśla, że sukces jest wynikiem ciężkiej pracy, zaufania do zespołu i wiary.

 Popełnialiśmy sporo błędów. Nie mieliśmy do końca pewności siebie. Raz nam szło, raz nie. Udało się, ale trzeba mieć w głowie, że następnym razem będą oni grali dużo lepiej – dodał.

ZOBACZ TAKŻE: Katastrofa PSG w Lidze Mistrzów. Luis Enrique w ogniu krytyki po ryzykownej decyzji

Leon nie ukrywa, że choć mecz był trudny, jego drużyna potrafiła zachować spokój w kluczowych momentach. Superpuchar to dopiero początek, ale już teraz widać, że mistrzowie Polski nie zamierzają zwalniać tempa.

Nowa filozofia Antigi i głód kolejnych zwycięstw

Zmiana trenera po mistrzowskim sezonie mogła być ryzykowna. Stephane Antiga, który zastąpił Massimo Bottiego, wprowadził do zespołu nowe zasady i inny styl pracy. Jak przyznaje Leon, różnice są wyraźne:

 Jest zupełnie inna filozofia pracy. Mam nadzieję, że to będzie nas prowadziło do sukcesów. Po prostu robimy to, co trzeba. Mamy inny system grania.

Lublinianie imponują formą mimo krótkiej przerwy po mistrzostwach świata – wielu zawodników grało niemal bez odpoczynku. Kewin Sasak miał zaledwie cztery dni wolnego, Leon kilka więcej. Zmieniono również część sztabu, w tym fizjoterapeutów, z którymi przyjmujący dopiero się zgrywa. 

Mamy nowe systemy pracy z fizjoterapeutą. Na razie nie narzekam – dodaje z uśmiechem.

Na pytanie, czy w tym sezonie będzie robił przerwy, jak w poprzednim, odpowiada spokojnie: 

Na razie nie myślę o tym, że trzeba będzie coś odpuszczać. Jestem gotowy. Mam nadzieję, że zdrowie będzie pozwalało mi uczestniczyć w każdym spotkaniu. Jak nie, to trudno. Jeden mecz przerwy i damy radę.

Tabela rozgrywek Ekstraklasa

Reklama

Przeczytaj źródło