- "Rzeczpospolita" podała, że warszawski sąd okręgowy prawomocnym wyrokiem przyznał 40 000 zł odszkodowania skrzypaczce, której pracodawca miesiącami odmawiał możliwości koncertowania
- Pracodawca uzasadniał swoje postępowanie koniecznością ochrony całego zespołu. Na dodatek artystka nie chciała poinformować, czy przyjęła szczepionkę na koronawirusa, ani też poddać się testom wykluczającym jego obecność
- Wymogów pracodawcy, gdy artystka nie wyraziła zgody na przetwarzanie danych dotyczących zdrowia, nie da się pogodzić z wymogami RODO
Sprawa skrzypaczki trafiła do sądu
"Rzeczpospolita" przytoczyła sprawę skrzypaczki z długoletnim stażem, która początkowo prowadziła z pracodawcą negocjacje, ale te nie przyniosły żadnego porozumienia. Półtora roku po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce jej pracodawca wydał zarządzenie, z którego wynikało, że zatrudnieni artyści będą mieli wypełnić "oświadczenie zdrowotne" i okazać certyfikat szczepienia. Jeśli byli niezaszczepieni, mieli poddać się szybkiemu testowi antygenowemu.
Bez tego artyści mieli zostać pozbawieni możliwości udziału w próbach i nagraniach audiowizualnych. Tym wymogom skrzypaczka nie chciała się poddać, co argumentowała, że "sprzeciwia się pozyskiwaniu wrażliwych danych dotyczących zdrowia, dzieleniu zespołu i dyskryminacji pracowników, którzy nie chcą dostosować się do tych zasad".
GIS na dodatek potwierdził, że dane o zdrowiu są danymi wrażliwymi, więc pracownik nie ma obowiązku ujawniać pracodawcy ani wyników badań. Jednakże pracodawca, powołując się na ówczesne wytyczne, podtrzymywał, że wprowadzenie nowych porządków jest potrzebne, aby chronić zdrowie pracowników.
Natomiast skrzypaczka uważała, że wytyczne te nie mają nic wspólnego z zasadami rządzącymi sposobem zbierania i przetwarzania danych osobowych. Skierowała do pracodawcy wniosek o wypłatę odszkodowania i zwolniła się z pracy, a sprawa trafiła do sądu.
Wyrok sądu z jednoznacznym stanowiskiem
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że na początku sprawą zajął się stołeczny sąd rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Stanął on na stanowisku, że wymogów pracodawcy, gdy artystka nie wyraziła zgody na przetwarzanie danych dotyczących zdrowia, nie da się pogodzić z wymogami RODO. Brak takiej zgody nie może być podstawą do niekorzystnego traktowania pracownika i nie może powodować dla niego żadnych negatywnych konsekwencji.
Sąd ten uznał, że pracodawca nie może wymagać od pracowników informacji o tym, którzy z pracowników poddali się określonemu zabiegowi profilaktycznemu, czy wykazywania negatywnego wyniku testu oraz składania "oświadczenia zdrowotnego". Zdaniem SR niedopuszczenie skrzypaczki do koncertowania było naruszeniem zakazu dyskryminacji i nieuprawnionego różnicowania pracowników, jak przytacza "Rzeczpospolita"
Od wyroku odwołał się pracodawca, ale apelacja została jednak oddalona. - Chociaż szczepienia należy uznać za jeden z najefektywniejszych sposobów przeciwdziałania chorobom zakaźnym, a często niezastąpiony przez inne dostępne środki ochrony, nie zmienia to faktu, że pracodawca nie może zmusić pracownika do stosowania szczepień profilaktycznych, a pracownik może odmówić poddania się procedurze szczepień - podsumował sąd okręgowy cytowany przez dziennik. Wyrok jest prawomocny.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

4 dni temu
13




English (US) ·
Polish (PL) ·