Luiza Jakubiak, Rynek Zdrowia: Niedawno firma Merz otworzyła w Polsce swój oddział. Co Pani zdaniem zdecydowało o takiej decyzji globalnej firmy i na ile Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla jej rozwoju?
Jolanta Dilling, dyrektor generalna Merz Polska: Polska to bardzo dynamicznie rozwijający się rynek ze stabilną i silną gospodarką. To, co obserwujemy, to rosnącą świadomość pacjentów w obszarze ochrony zdrowia. Zauważamy także sporo inicjatyw środowisk pacjenckich czy fundacji tak, aby zdobyć innowacyjne terapie.
Dlatego też uważam, że to jest odpowiedni moment i bardzo atrakcyjny rynek, aby Merz Therapeutics zainwestował tutaj w swoją bezpośrednią działalność.
Jak ta bezpośrednia działalność przełoży się chociażby na wspomnianych pacjentów i kto będzie największym beneficjentem tej zmiany?
Myślę, że warto powiedzieć, że Merz Therapeutics jest już obecny na rynku polskim poprzez swoje terapie od wielu lat. Działaliśmy i działamy w obszarze hepatologii, w obszarze dermatologii i przede wszystkim neurologii.
Natomiast przybliżając się do tego rynku bezpośrednio, jesteśmy w stanie bardziej precyzyjnie odpowiedzieć na te potrzeby pacjentów, o których wspomniałam wcześniej. Pacjenci potrzebują innowacyjnych, skutecznych terapii, więc teraz jesteśmy w stanie odpowiedzieć na, nie będąc obecni na rynku.
Mówiąc o aktywnościach, które teraz będą prowadzone bezpośrednio, jak to wpłynie na obszar badań klinicznych? Każda z firm innowacyjnych podkreśla, że badania kliniczne w Polsce to jest istotna część ich działalności. Jak ta zmiana przełoży się w Państwa przypadku i na ile stała obecność wpłynie na współpracę z partnerami, którymi Państwo współpracowali do tej pory?
Polska od zawsze pełniła istotną rolę w obszarze badań klinicznych, co podkreśla niewątpliwie jakość badań przeprowadzonych w Polsce. Jest to bardzo dobry rynek na przeprowadzenie wszelkich badań i mówię to nie tylko jako pracownik firmy Merz Therapeutics, ale również bazując na swoim doświadczeniu z innych globalnych firm.
Od lat projekty globalne firmy Merz Therapeutics były przeprowadzone w Polsce i nadal są. Nawet obecnie prowadzimy trzy badania. Jedno badanie jest w trakcie realizacji, drugie i trzecie jest w momencie, kiedy rekrutujemy pacjentów.
Natomiast jestem przekonana, że taka obecność bezpośrednia jeszcze bardziej wzmocni rolę Polski na arenie międzynarodowej, bo będziemy w stanie wyselekcjonować i połączyć ośrodki polskie z globalną firmą i z innymi ośrodkami za granicą. Jestem więc przekonana, że to jeszcze bardziej wzmocni rolę Polski w obszarze badań klinicznych.
Dopytam jeszcze o aspekt pewnego wkładu firmy w ekosystem danego kraju. Firmy lubią podkreślać, że uczestnicząc w nim, mogą proponować różne inicjatywy i rozwiązania. To też jest cenne dla decydentów. Jak Państwo teraz widzą swoją rolę w tym obszarze?
Uważam, że obecność Merz Therapeutics jako spółki działającej w Polsce podniesie współpracę ze środowiskiem medycznym na zupełnie inny poziom. Największym wyzwaniem i wartością dodaną, którą możemy dodać do rynku polskiego, do naszej działalności jest przede wszystkim edukacja.
Wspomniałam wcześniej o budowaniu świadomości dotyczących jednostek chorobowych, które możemy przeprowadzać w środowiskach pacjenckich, ale również, a może przede wszystkim chciałabym podkreślić edukację, którą możemy przeprowadzać w stosunku do środowisk medycznych, czyli specjalistów.
Warto tutaj wspomnieć o merytorycznej edukacji poprzez obecność w kongresach środowisk naukowych, środowisk medycznych, ale przede wszystkim będą to praktyczne szkolenia dla konkretnych podmiotów leczniczych.
W przypadku naszych procedur i produktów niezwykle istotna jest praktyczna umiejętność podawania leków. Myślę więc, że ta wartość dodana i bezpośrednia nasza działalność na rynku będzie kluczowa.
Chciałam jeszcze zapytać o Pani doświadczenie w firmach globalnych, w których Pani dotychczas pracowała. Podejmując się wyzwania pracy w nowo otwieranym oddziale Merz, jakie swoje doświadczenia chciałaby Pani wykorzystać?
Uważam, że jest to wyzwanie dwojakie. Po pierwsze wewnętrzne w budowaniu zespołu, w budowaniu firmy, a drugie to zewnętrzne, w budowaniu współpracy i przyniesieniu realnej wartości do środowisk medycznych.
Jeśli chodzi o moje doświadczenie, niewątpliwie, w zakresie wewnętrznego wyzwania, czyli budowania firmy, to skorzystam z wielu lat doświadczeń współpracy i zarządzania zespołami. Moją ambicją jest zatem stworzenie absolutnie profesjonalnego zespołu, który będzie znał ten cel i wiedział, czemu służymy. Jeśli chodzi o zewnętrzne, czyli budowanie współpracy ze środowiskiem medycznym, niewątpliwie są to zarówno moje polskie doświadczenia, ale również międzynarodowe.
Przez parę lat pracowałam w Londynie, również dla globalnej firmy i współpracowałam z wieloma krajami. Moją ambicją będzie z pewnością połączenie naszych specjalistów w Polsce ze środowiskami międzynarodowymi. Uważam, że mamy absolutnie świetnych specjalistów w Polsce i wymiana praktyk oraz swoich spostrzeżeń dotyczących pacjentów, dotyczących terapii innowacyjnych jest bezcenna.
Jestem przekonana, że mając świetny, profesjonalny zespół i współpracę ze środowiskami medycznymi, stworzymy Merz Therapeutics, który będzie prawdziwym partnerem dla środowisk medycznych, co zaowocuje z pewnością benefitem dla pacjentów.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 tydzień temu
12






English (US) ·
Polish (PL) ·