Kapuściński zmyślał w "Cesarzu"? "Stworzył postać karykaturalną, ale nie nieprawdziwą"

1 dzień temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Wstępował na tron jako reformator, a skończył jako uosobienie zacofania – o Hajle Sellasjem, cesarzu Etiopii, i słynnej książce Ryszarda Kapuścińskiego opowiada wybitny reporter Wojciech Jagielski.

Wojciech Jagielski: Oczywiście: "To był mały piesek rasy japońskiej. Nazywał się Lulu. Miał prawo spać w łóżku cesarskim". Kiedy książka się ukazała w 1978 r., władca Etiopii był w Polsce chyba najbardziej rozpoznawanym spośród ówczesnych przywódców afrykańskich. Gościł też w naszym kraju, a wtedy wizyty zagranicznych gości, zwłaszcza koronowanych głów, odbywały się z wielką pompą. Natomiast Kapuściński swoją książką nadał mu plastyczną postać.

Przeczytaj źródło