Na linii Pałac Prezydencki - Kancelaria Premiera wybuchł kolejny poważny konflikt. Prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania nominacji oficerskich dla funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, co wywołało ostrą reakcję Donalda Tuska.
Prezydent Nawrocki odpowiada Tuskowi
Konflikt rozpoczął się po tym, jak premier Donald Tusk skrytykował decyzję prezydenta o niepodpisaniu nominacji oficerskich dla funkcjonariuszy ABW i kontrwywiadu wojskowego.
Szef rządu zarzucił głowie państwa działanie „wbrew interesowi Polski” i nazwał je elementem „wojny z rządem”. Na te słowa Karol Nawrocki zareagował wyjątkowo ostro.
W specjalnym oświadczeniu podkreślił, że premier „w swoim stylu skłamał i nie wyjaśnił, co naprawdę się wydarzyło”. Prezydent zaznaczył, że jego decyzja była reakcją na wcześniejsze działania Tuska, który miał zakazać szefom służb specjalnych kontaktów z głową państwa.
Nawrocki stwierdził, że w czasie, gdy za wschodnią granicą trwa wojna, utrudnianie prezydentowi dostępu do informacji o bezpieczeństwie kraju jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale wręcz groźne.
Premier wykorzystał służby specjalne w walce politycznej - ocenił.
Dodał też, że Tusk „musi zrozumieć, iż nie jest królem, lecz szefem rządu”, a współpraca między organami władzy jest obowiązkiem konstytucyjnym, nie opcją.
Zakaz spotkań i zerwana współpraca w sprawach bezpieczeństwa
Prezydent Nawrocki wyjaśnił, że bezpośrednim powodem odmowy podpisania nominacji był brak możliwości konsultacji ze służbami specjalnymi. Według niego, decyzją premiera, szefowie ABW oraz kontrwywiadu wojskowego mieli zakaz spotykania się z prezydentem i jego przedstawicielami.
W ten sposób po raz kolejny premier wykorzystał służby specjalne w walce politycznej - powiedział, dodając, że takie działania podważają fundamenty współpracy instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski.
Nawrocki ujawnił również, że w ostatnich tygodniach odwołano aż cztery jego spotkania z kierownictwem służb. To właśnie podczas tych rozmów miały być omówione najważniejsze kwestie dotyczące bezpieczeństwa wewnętrznego i decyzji o awansach.
Tak się jednak nie stało, bo pomylono interes państwa z interesem partyjnym. Na to nie może być i nie będzie mojej zgody - oświadczył.
Według prezydenta, sytuacja, w której zwierzchnik sił zbrojnych zostaje odcięty od informacji strategicznych, jest niebezpiecznym precedensem w historii III RP.
ZOBACZ TAKŻE: Generał nie wytrzymał po decyzji Nawrockiego. "To rozwalanie państwa”
Tusk odpowiada
Donald Tusk nie pozostawił słów prezydenta bez odpowiedzi. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że decyzja o wstrzymaniu nominacji była ciosem dla młodych funkcjonariuszy, którzy od miesięcy czekali na swoje awanse.
Wszyscy czekali. Oni, przyszli bohaterowie, ich rodziny. Prezydent uznał, że nie podpisze tych promocji. To dalszy ciąg jego wojny z polskim rządem - mówił premier.
Jak dodał, nominacje są coroczną tradycją związaną z Narodowym Świętem Niepodległości i stanowią symbol uznania dla osób, które wybrały służbę ojczyźnie.
Tusk podkreślił, że młodzi funkcjonariusze „idą tam nie dla kariery, lecz by służyć Polsce”, a decyzja głowy państwa uderza bezpośrednio w morale ludzi stojących na straży bezpieczeństwa narodowego.
Do krytyki przyłączył się minister-koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który nazwał odmowę podpisania nominacji „bezprecedensową” i „ciosem w system bezpieczeństwa państwa”.

23 godziny temu
4





English (US) ·
Polish (PL) ·