Karolak nie przejął się przegraną w "TzG"? Tak zareagował na odpadnięcie

Poznaliśmy finalistów "Tańca z gwiazdami"

Jubileuszowa edycja "Tańca z gwiazdami" od samego początku budzi wielkie emocje i obfituje w zaskakujące zwroty akcji.

Jeszcze przed ćwierćfinałem widzowie zgotowali uczestnikom nie lada niespodziankę i sprawili, że Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz zostali wyeliminowani z dalszej rywalizacji o Kryształową Kulę.

Zdziwienia nie brakowało także w półfinale programu. Po zaciętych dwóch etapach wiadomo było, że do wielkiego finału udało się awansować Mikołajowi "Bagi" Bagińskiemu i Magdzie Tarnowskiej oraz Maurycemu Popielowi tańczącemu w parze z Sarą Janicką.

O tym, kto jeszcze zachowa szanse na wygraną, zdecydowała dogrywka, w której nie liczyły się już głosy widzów, a jedynie ocena jurorów.

Eksperci postanowili, że najlepszą z pozostałych w stawce par jest Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.

Tym samym odesłali do domu Katarzynę Zillmann i Tomasza Karolaka.

Tomasz Karolak świętował swój udział w "TzG"

Gwiazdor "rodzinki.pl" mnie czuł się jednak rozczarowany, bowiem od początku podkreślał, że i tak jest zdziwiony tym, jak daleko udało mu się zajść w programie.

"Nie no, byliśmy, ja byłem przekonany, że dużo wcześniej [odpadniemy]. Ja myślałem, że tak będziemy w pięciu odcinkach..." - mówił aktor w "halo tu polsat".

Nic więc dziwnego, że po porażce nie miał zamiaru za bardzo się przejmować. Jak się okazuje, Tomasz Karolak postanowił... świętować swój udział w "Tańcu z gwiazdami".

Jak relacjonują dziennikarze "Faktu", 54-latek wybrał się do restauracji w znakomitym towarzystwie. Wraz z córką Leną, taneczną partnerką Izą Skierską, Albertem Kosińskim oraz kilkoma osobami pracującymi przy widowisku, celebryta bawił się w sali VIP.

Jak widać cała ekipa bawiła się przednio, a warszawski lokal gwiazdor kina opuścił dopiero o drugiej w nocy.

Biorąc pod uwagę, jak długo udało mu się utrzymać w programie, zdecydowanie zasłużył na to, by odreagować.