Adobe Premiere na telefonie całkowicie za darmo? Gigant zrzuca prawdziwą bombę

6 godziny temu 1

Co ciekawe, cały pakiet podstawowych funkcji będzie dostępny bez żadnych opłat, co stanowi dość nietypowy ruch ze strony giganta z branży kreatywnej. To wyraźny sygnał, że rynek mobilnej edycji dojrzewa i firmy zaczynają traktować go poważnie.

Nowa aplikacja znacząco odbiega możliwościami od dotychczas oferowanego Premiere Rush, który służył raczej do szybkich poprawek niż prawdziwego montażu. Tym razem dostajemy pełną wielościeżkową oś czasu z praktycznie nieograniczoną liczbą warstw dla wideo, dźwięku i tekstu. To poziom funkcjonalności, który do niedawna był zarezerwowany wyłącznie dla desktopowych rozwiązań.

Niezwykle cenną cechą jest możliwość edycji z dokładnością do pojedynczej klatki, co daje twórcom zupełnie nowe możliwości precyzyjnego montażu. Synchronizacja dźwięku, finezyjne przejścia czy złożone kompozycje przestają być domeną komputerów stacjonarnych.

Integracja z Adobe Firefly wnosi generatywną sztuczną inteligencję bezpośrednio do mobilnego workflow. Automatyczne czyszczenie dialogów pozwala osiągnąć jakość dźwięku zbliżoną do studyjnej, a transformacja głosu w unikalne efekty dźwiękowe otwiera nowe możliwości kreatywne.

AI znajduje zastosowanie także w warstwie wizualnej – od generowania naklejek po rozszerzanie tła w nagraniach. Warto podkreślić, że wszystkie materiały stworzone z pomocą Firefly są wolne od roszczeń copyrightowych, co eliminuje potencjalne problemy prawne.

Automatyczne napisy obsługujące format 4K HDR oraz eksport jednym dotknięciem z automatycznym dopasowaniem do platform społecznościowych znacząco przyspieszają proces publikacji gotowych materiałów.

Monetyzacja aplikacji opiera się wyłącznie na zaawansowanych funkcjach AI poprzez system generatywnych kredytów, co daje użytkownikom pełną kontrolę nad kosztami. To dość inteligentne podejście, które pozwala korzystać z podstawowych narzędzi bez żadnych ograniczeń.

Dodatkowym atutem jest dostęp do pokaźnej biblioteki zasobów – ponad 2000 utworów muzycznych wolnych od opłat licencyjnych, 100 czcionek Adobe Fonts oraz bogata kolekcja obrazów, dźwięków i materiałów wideo.

Aplikacja została zbudowana natywnie dla iOS, co gwarantuje płynność działania charakterystyczną dla najlepszych mobilnych rozwiązań. Wymaga systemu iOS 17.0 lub nowszego i obsługuje szeroką gamę urządzeń od iPhone’a po Vision Pro.

Integracja z dostawcami chmurowymi ułatwia zarządzanie mediami, zaawansowane sterowanie klipami oferuje precyzję porównywalną z rozwiązaniami desktopowymi.

Niestety, użytkownicy Androida muszą jeszcze poczekać na swoją wersję, co tymczasowo ogranicza dostęp do ekosystemu Apple. Adobe nie podało jeszcze konkretnej daty premiery dla platformy Google.

Czytaj też: Adobe Firefly trafia na smartfony. Mobilna rewolucja w generowaniu treści AI?

Pojawienie się pełnoprawnego Premiere na iPhona to niewątpliwie ważny moment dla rynku mobilnej edycji wideo. Oferta profesjonalnych narzędzi bez kompromisów cenowych może przyspieszyć migrację twórców z komputerów na urządzenia mobilne, choć pozostaje pytanie, czy ekran smartfona kiedykolwiek zastąpi wygodę pracy na dużym monitorze.

Przeczytaj źródło