Katastrofa PSG w Lidze Mistrzów. Luis Enrique w ogniu krytyki po ryzykownej decyzji

2 dni temu 9

Starcie z Bayernem miało być dla PSG testem dojrzałości i potwierdzeniem europejskich ambicji. Zamiast tego skończyło się porażką, kontuzjami i lawiną pytań o błędne decyzje trenera. W Paryżu znów zaczyna pachnieć kryzysem, a Luis Enrique znalazł się w centrum burzy.

Starcie gigantów, które ujawniło słabości

Pojedynek PSG z Bayernem Monachium miał być jednym z hitów fazy grupowej Ligi Mistrzów. Spotkały się dwa zespoły, które od początku sezonu dominowały w swoich ligach i imponowały skutecznością w Europie. Bayern przyjechał do Paryża po serii 15 zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach, a PSG – lider Ligue 1 – chciało udowodnić, że może wreszcie sięgnąć po upragniony triumf w Lidze Mistrzów. Jednak już po czterech minutach spotkania wszystko poszło nie po myśli gospodarzy. Niemcy objęli prowadzenie i od tej chwili kontrolowali przebieg gry.

Pierwsza połowa okazała się dla PSG koszmarem. 

W jedenastu na jedenastu zostali rozdeptani przez Bayern. W jedenastu przeciwko dziesięciu nie zdołali się pozbierać - napisał dziennik L’Équipe, nie pozostawiając złudzeń co do poziomu gry paryżan. 

Goście wykorzystywali błędy w obronie, szczególnie Marquinhosa, i jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie. RMC Sport zauważyło, że to pierwszy raz w erze katarskich właścicieli, kiedy PSG przegrywało w Lidze Mistrzów do przerwy różnicą dwóch goli. Dla paryżan ten wieczór był czymś więcej niż tylko przegraną – był brutalnym zderzeniem z rzeczywistością.

Ryzykowna decyzja Enrique i kontuzja gwiazdy

Luis Enrique jeszcze przed meczem zapewniał, że żaden z zawodników nie zostanie wystawiony, jeśli nie będzie w pełni gotowy. 

Nie będziemy podejmować żadnego ryzyka z żadnym zawodnikiem. Ale Ousmane jest w formie - mówił na konferencji prasowej. 

Rzeczywistość szybko zweryfikowała te słowa. Ousmane Dembélé, który już wcześniej skarżył się na ból uda, wyszedł w podstawowym składzie, ale po 25 minutach musiał opuścić boisko.

ZOBACZ TAKŻE: Od euforii do bezradności. Co wydarzyło się z Igą Świątek w meczu z Rybakiną?

Po nieuznanym golu z powodu spalonego Dembele musiał zostać zastąpiony przez Lee Kang-ina po zaledwie siedmiu kontaktach z piłką - wyliczało Le Parisien

Decyzja o wystawieniu Francuza wywołała falę krytyki wobec trenera. RMC Sport pytało wprost: 

Czy naprawdę było konieczne, żeby go wystawiać? 

Enrique na konferencji po meczu przyznał, że musi lepiej zarządzać zawodnikami wracającymi po urazach. 

To coś, nad czym muszę lepiej panować - stwierdził. 

Jednocześnie nie ukrywał rozczarowania postawą drużyny. 

Dla mnie ten wynik jest wstydliwy, ponieważ spodziewałem się po nas lepszej gry – dodał.

Porażka, kontuzje i narastający kryzys

Na Parc des Princes zawiodło niemal wszystko – od defensywy po skuteczność w ataku. Le Figaro oceniło występ drużyny bardzo surowo: średnia ocen piłkarzy PSG w dziesięciostopniowej skali nie przekroczyła czterech punktów. 

Marquinhos był katastrofalny, Bradley Barcola zmarnował zbyt wiele szans, a Chwicza Kwaracchelia za bardzo narzekał - napisano. 

Jakby tego było mało, PSG straciło nie tylko Dembélé, ale także Achrafa Hakimiego, który po brutalnym ataku Luisa Díaza został zniesiony z boiska z kontuzją kostki.

Według L’Équipe Marokańczyk uniknął złamania, ale uraz może wykluczyć go z gry na około pięć tygodni. Dla Enrique oznacza to kolejne problemy kadrowe przed następnymi meczami Ligi Mistrzów – w tym z niepokonanym dotąd Tottenhamem. Po obiecującym początku sezonu PSG znów znalazło się w trudnym położeniu. Porażka z Bayernem nie tylko obnażyła braki w przygotowaniu drużyny, ale też wystawiła na próbę autorytet trenera, który musi teraz udowodnić, że potrafi wyciągnąć zespół z kryzysu.

Tabela rozgrywek Laliga

Reklama

Przeczytaj źródło