Katastrofa śmigłowca w Rosji. W mediach krąży szokujące nagranie

9 godziny temu 5

Katastrofa rosyjskiego śmigłowca Ka-226

W piątek 7 listopada w pobliżu wioski Achi-Su w Dagestanie, autonomicznej republice wchodzącej w skład Rosji rozbił się rosyjski śmigłowiec Ka-226. W wyniku wypadku zginęło pięć osób, w tym czterech pracowników zakładu elektromechanicznego Kizlyar (KEMZ). Rosyjskie media państwowe początkowo podały, że na pokładzie znajdowali się turyści. Jednak w sobotę wspomniana rosyjska firma z sektora obronnego specjalizująca się w sprzęcie lotniczym, opublikowała nazwiska osób, które zginęły w wypadku.

Nie żyje pięć osób

Wśród ofiar było czterech pracowników, w tym zastępca dyrektora generalnego zakładu ds. budowy i wsparcia transportu. W katastrofie zginął także mechanik pokładowy helikoptera. Dwie osoby odniosły obrażenia. "KEMZ została objęta sankcjami przez Stany Zjednoczone za udział w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie. Zakład rozwija i produkuje systemy sterowania naziemnego, diagnostyczne oraz inne wyposażenie, głównie dla samolotów Sukhoi i MiG - maszyn zrzucających pociski i bomby na ukraińskie miasta" - opisuje Kyiv Independent. Sieć obiegły nagrania, które mają pokazywać moment katastrofy.

Zobacz wideo Amerykańskie sankcje na Rosję uderzają w jej gospodarkę

Atak na podstacje ukraińskich elektrowni jądrowych

Tymczasem w nocy z soboty na niedzielę Rosja zaatakowała podstacje dwóch ukraińskich elektrowni jądrowych. Takie informacje przekazał szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha. Chodzi o elektrownie w obwodach rówieńskim i chmielnickim. W ocenie szefa ukraińskiej dyplomacji Rosjanie świadomie atakują obiekty związane z energetyką jądrową, żeby szantażować państwa europejskie katastrofą nuklearną. Sybiha wezwał państwa, dysponujące elektrowniami atomowymi, w tym współpracujące z Rosją Chiny i Indie, aby zażądały od Rosji zaprzestania ataków, które mogą mieć katastroficzne skutki. Rosjanie od kilku tygodni nasilają uderzenia w ukraińskie obiekty energetyczne. Chcą w ten sposób pozbawić cywilów prądu, ogrzewania i wody. Ukraińcy nie pozostają dłużni, ponieważ w ostatnich dniach uderzyli między innymi w rosyjskie ciepłownie i elektrownie, w obwodach: woroneskim, kostromskim i wołgogradzkim. Płonęły również magazyny paliwa i rafinerie w europejskiej części Rosji.

Przeczytaj źródło