Klub Ekstraklasy podjął decyzję ws. przyszłości trenera. Właściciel ogłosił

1 miesiąc temu 19

- Przebłyski jakości są, należy to uporządkować - wyznał właściciel Widzewa Łódź na antenie Canal+ Sport, odnosząc się do sytuacji drużyny. Pojawiły się niedawno głosy, że jeśli zespół nie wygra ostatniego meczu z Bruk-Betem Termalicą w ekstraklasie, to Patryk Czubak zostanie zwolniony. Ostatecznie udało się wygrać, natomiast, czy to oznacza, że szkoleniowiec może być pewny posady?

Robert Dobrzycki https://x.com/CANALPLUS_SPORT/status/1975282285692739662

Kiedy parę miesięcy temu Robert Dobrzycki nabył ponad 75 proc. akcji Widzewa Łódź, fani wierzyli, że po wielu latach rozczarowań nadchodzi czas sukcesów. Dokonano w lecie prawdziwej ofensywy transferowej, gdyż do drużyny przybyli m.in. Mariusz Fornalczyk, Samuel Akere, Sebastian Bergier czy Stelios Andreou. Mimo to wyniki nie napawały optymizmem, a już po kilku starciach z pracą pożegnał się Żeljko Sopić. Po raz kolejny posadę objął za to Patryk Czubak, który wziął udział w głośnej "aferze weselnej".

Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali

Właściciel Widzewa wyznał ws. trenera Patryka Czubaka. "Mam nadzieję"

Jak się okazało, to nie był koniec zmian. Dobrzycki zatrudnił m.in. nowego dyrektora ds. Pionu Sportowego Piotra Burlikowskiego. Momentalnie zaczęto mówić, że "człowiek Bońka", jak jest nazywany 55-latek, może wprowadzić "swoje porządki". Czy zatem Patryk Czubak może zostać zwolniony? Głos w tej sprawie zabrał właściciel Widzewa Robert Dobrzycki.

- Takich planów nie mamy oczywiście - przekazał na antenie Canal+ Sport. - Aczkolwiek nasz dział sportowy pracuje, analizuje to, co się działo do tej pory, jak ten zespół ma wyglądać. To jest ich rola, żeby przedstawiać rekomendacje - zapowiedział. Choć biznesmen nie jest zadowolony z zajmowanego przez Widzew miejsca, to nie uważa, żeby zespół nie był konkurencyjny. Zaznaczył, że wiele razy niewiele zabrakło mu do zwycięstwa.

- Mieliśmy różne okresy, wyniki, sytuacje, trochę mniej szczęścia w niektórych meczach. Żadnego spotkania nie przegraliśmy wyraźnie, wiele przegraliśmy o włos. Przebłyski jakości są, należy to uporządkować. Teraz bardzo doświadczony dział sportowy mam nadzieję, że wspólnie z trenerem opracują jakiś system i będziemy cały czas poprawiać drużynę - tłumaczył.

Dobrzycki wspomniał również o polskich zawodnikach w Widzewie, których w ostatnich latach jest coraz mniej. - Na pewno gra Polaków to jest bardzo pozytywna rzecz. Jeśli będzie to możliwe, to chciałbym, żeby tak było - oznajmił. Nagle rzucił jednak brutalne zdanie. - Ale na koniec dnia musimy patrzeć na jakość i wyniki, więc to przeważa - podsumował.

Widzew po ostatnim zwycięstwie z Bruk-Bet Termalicą, które zawdzięcza zdobywcy hat-tricka Franowi Alvarezowi, w dobrych nastrojach przepracuje przerwę reprezentacyjną. Najbliższy mecz rozegra w piątek 17 października, kiedy zmierzy się u siebie z Radomiakiem. Po 11. kolejkach ligowych zajmuje 11. miejsce w tabeli, mając w dorobku 13 pkt.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło