Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej zaznaczyła w rozmowie z PAP, że jesienią do Polski trafi przelew z Komisji Europejskiej z kolejną transzą pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) w wysokości 26 mld zł (z czwartego i piątego wniosku). Finalizowane są ostatnie formalności potrzebne do wypłaty środków, potem pozostaną tylko procedury wypłaty po stronie KE. Z kolei na przełomie roku, czyli już po sfinalizowaniu (planowanej również na jesień) ostatniej rewizji KPO, Polska wyśle do KE szósty i siódmy wniosek o płatność z KPO na kwotę ok. 61 mld zł.
Rząd cały czas pracuje nad efektywną realizacją środków z KPO
- Cały czas pracujemy nad tym, żeby zapewnić jak najbardziej efektywną realizację KPO – tam gdzie to możliwe raportujemy wcześniejsze osiągniecie wskaźników, aby zapewnić wysokie refundacje dla Polski, ale tam gdzie to potrzebne negocjujemy z KE przesunięcie realizacji. Naszym celem są oczywiście jak najwyższe wypłaty, ale ważniejsze jest dla nas zapewnienie realizacji reform i inwestycji z korzyścią dla kraju – poinformowała minister, pytana, czy resortowi funduszy zależy, aby szósty i siódmy wniosek opiewały na jak najwyższą kwotę.
Pełczyńska-Nałęcz przekazała również, że w ramach kolejnej rewizji KPO, resort będzie starał się wprowadzać takie zmiany, aby wykorzystać jak najwięcej środków z części grantowej.
- Pracujemy nad tym aby wykorzystać maksimum grantów i będziemy wykorzystywać wszystkie dostępne możliwości, aby tak się stało. Ale musimy mieć świadomość, że części środków, w związku z 2-letnim opóźnieniem KPO możemy nie zdążyć zainwestować – oceniła Pełczyńska-Nałęcz, pytana, czy uda się Polsce wykorzystać sto procent środków grantowych dostępnych w KPO.
Minister wskazała też, że obecnie umowy z części dotacyjnej opiewają na kwotę 69 mld 586,8 mln zł, co stanowi 62,3 proc. alokacji. Z kolei w części pożyczkowej jest to 65 mld 414,6 mln zł - 43,7 proc. alokacji.
Pytana, ile jeszcze środków z KPO może zostać zakontraktowanych do końca br., Pełczyńska-Nałęcz oszacowała, że będzie to „na pewno kilkadziesiąt miliardów złotych”. Zwróciła przy tym uwagę, że aby wypłacić środki z KPO w pierwszej kolejności trzeba zawrzeć umowę. - Tak więc na początku ogłaszany jest nabór, następnie jego rozstrzygnięcie, podpisanie umów, potem inwestycje, a na końcu dopiero następuje realizacja płatności – wyjaśniła Pełczyńska-Nałęcz.
Kiedy rewizja planów dotyczących środków z KPO?
Wcześniej w lipcu szefowa MFiPR poinformowała PAP, że resort planuje przeprowadzenie już tylko jednej, większej rewizji KPO jesienią br., zamiast - jak planowano wcześniej - jednej małej, a następnie drugiej większej. Jak tłumaczyła, w ramach ostatniej zmiany KPO skierowane mają zostać dodatkowe środki na inwestycje wodno-kanalizacyjne w gminach wiejsko-miejskich. Kolejnym celem rewizji będzie renegocjacja kilkudziesięciu wskaźników realizacji inwestycji w ramach KPO, które Polska zobowiązana jest wypełnić, aby otrzymać środki. Wśród nich wymieniła złagodzenie tzw. kamieni milowych dla wykonania planów zagospodarowania przestrzennego przez gminy oraz dla budowy centrów przetwarzania danych.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) ma wzmocnić polską gospodarkę; składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Przewiduje dla Polski 59,8 mld euro, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Polska otrzymała z niego dotychczas 67 mld zł.
Polskie KPO zmieniane było dotąd trzy razy. Pierwsza rewizja została zaakceptowana przez KE w listopadzie 2023 r., druga w lipcu 2024 r., a trzecia w czerwcu br. Ta ostatnia zakładała przede wszystkim utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności, wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy, utworzenie funduszu gwarancyjnego na kredyty dla firm, wprowadzenie dofinansowania na wymianę tachografów w ciężarówkach oraz dwukrotne zwiększenie liczby szkół ocieplonych z dofinansowaniem z KPO.