Prąd strumieniowy mocno zmienia prognozy. Od 13 października nad Polską ma zsunąć się ramię tej potężnej "rzeki powietrza", co przyniesie chłód, deszcz i miejscami deszcz ze śniegiem. Zamiast spokojnej jesieni czeka nas dynamiczne starcie mas arktycznych z ciepłymi.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Meandrujący prąd strumieniowy nad półkulą północną
Prąd strumieniowy, czyli szybki nurt powietrza wiejącego na wysokości ponad pięciu kilometrów, działa jak bariera między zimnymi masami arktycznymi a ciepłymi z południa. Obecnie silnie faluje, co wpływa na prognozy pogody dla Polski. Do 12 października jego główny nurt przebiegać ma na północ od naszego kraju, lecz już od 13 października zsunie się w nasz region, tworząc tzw. zatokę chłodu. Części strumienia mają odrywać się od głównego pasa wiatru i zatrzymywać nad środkowo-wschodnią Europą, powodując długotrwałe utrzymywanie się chłodniejszych mas powietrza.
Zatoka chłodu i niż nad środkową Europą
Zamiast zapowiadanego wcześniej stopniowego ocieplenia, Polska wejdzie w fazę pogody niżowej - pochmurnej i wilgotnej. W miarę jak prąd strumieniowy będzie przesuwał się na południe, jego ramię sprowadzi arktyczne powietrze, które zderzy się z masami polarnymi i podzwrotnikowymi. Takie zjawisko sprzyja gwałtownym kontrastom pogodowym. Jak wskazuje tvnmeteo.pl, już około 18 października możliwe będzie silne ochłodzenie, a wir niżowy znad Arktyki zostanie uwięziony nad środkowo-wschodnią Europą, ściągając zimno z północy.
Zobacz wideo Pierwszy listopadowy powiew zimy w Polsce [2024]
Sypnie śniegiem?
Z analiz modeli GFS i ECMWF wynika, że w drugiej dekadzie października możliwe są pierwsze przelotne opady deszczu ze śniegiem - głównie na północnym wschodzie Polski, od Podlasia po Mazury, a także miejscami na Mazowszu i Kujawach. Śnieg ma mieć jednak charakter symboliczny i nie utworzy trwałej pokrywy. Niewykluczone są też opady krupy śnieżnej, zwłaszcza między 18 a 22 października, gdy nad naszym krajem spotkają się ciepłe masy znad Morza Śródziemnego z zimnymi z północy.
Temperatura poniżej normy
Po weekendzie 12-13 października temperatura w Polsce spadnie z obecnych 12-17 st. C do wartości poniżej 10 stopni, a miejscami - zwłaszcza w nocy - do kilku stopni powyżej zera. Według prognoz ECMWF średnie odchylenie od normy ma wynieść nawet 10 st. C poniżej wieloletnich wartości. Najchłodniej ma być około 18-19 października. W czasie, gdy w Polsce będzie mroźno, na Zachodzie Europy temperatury mogą znacznie przekraczać 20 st. C.
Blokada wyżowa i długotrwałe ochłodzenie
Zatoka chłodu może utrzymać się nad naszym krajem nawet przez 10 dni. Odpowiedzialna jest za to tzw. blokada wyżowa - układ, który wstrzymuje przepływ ciepłych mas powietrza z zachodu. Silnie meandrujący prąd strumieniowy kieruje niżowe układy znad Atlantyku aż nad Arktykę, a stamtąd ochłodzone masy powietrza spływają w kierunku Europy Środkowo-Wschodniej.
Koniec miesiąca cieplejszy?
Po 23 października sytuacja ma się stopniowo poprawiać. Według Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych około 24-25 października temperatura powróci do normy, a w pierwszych dniach listopada może wzrosnąć o około 1 st. C powyżej średnich wartości. To oznacza, że ciepłe powietrze znów zacznie docierać z południa i zachodu. Na razie jednak Polska znajdzie się po chłodniejszej stronie prądu strumieniowego.




English (US) ·
Polish (PL) ·