Litewskie władze mówią, że nie ma oznak wskazujących na to, że rosyjskie wojska pozostaną na Białorusi po manewrach Zapad-2025. Polskie dają sobie czas na ewentualne ponowne otwarcie granicy. We wtorek zakończyła się aktywna faza białorusko-rosyjskich manewrów Zapad-2025. W ćwiczeniach uczestniczyło znacznie mniej żołnierzy niż zwykle, ostatni dzień ćwiczeń obserwowali przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, a białoruskie władze wystosowały pojednawczy komunikat wobec Warszawy. Jednak zdaniem polskich władz scenariusz Zapadu był na tyle agresywny, że uzasadniał czasowe zamknięcie granicy z Białorusią. Do odwołania.
– Decyzja jest związana z manewrami, co nie oznacza zamknięcia granicy wyłącznie na czas tych ćwiczeń. Przywrócimy ruch wtedy, kiedy granica będzie w pełni bezpieczna, gdy potwierdzą to informacje przekazane przez służby – podkreślała we wtorek rzeczniczka resortu spraw wewnętrznych Karolina Gałecka. Dzień wcześniej, na konferencji podsumowującej rozmowy ministra Radosława Sikorskiego z jego chińskim odpowiednikiem Wangiem Yi, szef biura prasowego MSZ Paweł Wroński argumentował, że „na Białorusi są prowadzone manewry o bardzo agresywnym scenariuszu, wobec Polski jest prowadzona wojna hybrydowa, a do tego są stosowane prowokacje”, przytaczając rosyjski atak dronów poprzedzający Zapad oraz zatrzymanie na Białorusi pod zarzutem szpiegostwa zakonnika Grzegorza Gawła.
Rosyjskie wojska po manewrach Zapad-2025 – czy wrócą do Rosji?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

1 miesiąc temu
36





English (US) ·
Polish (PL) ·