Koniec turystyki zabiegowej. Ministerstwo chce związać lekarza z placówką. Znamy kolejne propozycje

1 tydzień temu 13

Kontrakty w ochronie zdrowia na nowych zasadach

W poniedziałek (27 października) resort zdrowia na forum prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia przedstawił propozycje zmian w regulacjach dotyczących wynagradzania medyków, m.in. kontraktów lekarskich. Mają być one omawiane na kolejnym posiedzeniu zespołu, zaplanowanym na 18 listopada. 

Obecnie kwestię kontraktów w ochronie zdrowia regulują przepisy dotyczące wszystkich branż i sfer gospodarki. Resort chce to zmienić, wprowadzając szczegółowe regulacje dla umów cywilnoprawnych w sektorze medycznym.

Celem ministerstwa zdrowia jest wyeliminowanie m.in.:

  • tzw. turystyki zabiegowej. Chodzi o sytuację, w której lekarz wykonujący określone procedury medyczne, najczęściej zabiegowe, pracuje w dużej liczbie szpitali;
  • spółdzielni, podpisujących umowy ze szpitalami i dyktujących jednolite stawki dla lekarzy na danym terenie;
  • wynagradzania na "procent od procedury". To forma płatności, kiedy lekarz otrzymuje tytułem wynagrodzenia odsetek kwoty, jaką szpitalowi płaci NFZ.

Koniec "latających lekarzy" i umów ze spółdzielniami

Jakie metody proponuje ministerstwo? Jeżeli chodzi o eliminację "spółdzielni", chce wprowadzenia do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, regulacji określających, że placówka medyczna może zawrzeć umowę wyłącznie bezpośrednio z osobą wykonującą zawód medyczny. To oznacza odejście od kontraktów zawieranych z podmiotami zbiorowymi, takimi jak spółki czy inne podmioty lecznicze. W praktyce wprowadzenie takich rozwiązań uniemożliwiłoby współpracę podmiotu, który zrzesza grupę lekarzy. 

Z kolei sposobem na ograniczenie miejsc pracy — miałoby być wprowadzenie zasady, która przewiduje, że zatrudnienie lekarza na podstawie kontraktu w ramach normalnej ordynacji, wykonującego procedury zabiegowe, będzie możliwe pod warunkiem zatrudnienia w czasie stanowiącym co najmniej ekwiwalent połowy etatu.

W rozwiązaniach przedstawionych Zespołowi Trójstronnemu zapisano, że "osoba zamierzająca zawrzeć umowę z placówką medyczną będzie musiała przedstawić zaświadczenie, że spełnia ten warunek".

Co to oznacza w praktyce? Że lekarze będą mogli pracować w większej liczbie placówek - ale tylko pod warunkiem, że będą tam co najmniej ok. 19 godzin tygodniowo, czyli połowę lekarskiego etatu, który wynosi 37 godzin i 55 minut w tygodniu.

Dodatkowo resort precyzuje, że w umowach kontraktowych musiałyby być określone:

  • stawka godzinowa,
  • liczba i harmonogram godzin udzielania świadczeń,
  • liczba zadań do wykonania,
  • zgoda na przetwarzanie przez Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji danych dotyczących osoby udzielającej świadczeń.

Jednocześnie ma zostać wprowadzony obowiązek sprawozdawczości przez placówki medyczne do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz Narodowego Funduszu Zdrowia wydatków na umowy B2B (business-to-business - przyp. red.) w sprawozdaniu finansowym szpitala wraz z numerami Prawa Wykonywania Zawodu lub numeru PESEL. Dzięki temu Agencja, która zbiera dane o zarobkach medyków, będzie miała pełne dane. Obecnie AOTMiT dysponuje jedynie informacjami o wydatkach na wynagrodzenia w danej placówce, a nie może np. sprawdzić, w ilu szpitalach pracuje konkretna osoba.

Ministerstwo planuje też wprowadzenie zakazu określania w umowach cywilnoprawnych wynagrodzenia jako stawki procentowej wynagrodzenia świadczeniodawcy - wynikającego z umowy z NFZ, czyli wspomnianego "procentu od procedury”. Obecnie to właśnie ten sposób wynagrodzania budzi najwięcej emocji, ponieważ w niektórych specjalnościach zabiegi są bardzo kosztowne.

W efekcie 5 czy 10 proc. od tego, co płaci NFZ, może wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych lub więcej — od jednego zabiegu. Co oznacza, że w tym samym szpitalu zdarza się, że pracują lekarze, których zarobki znacząco różnią się od siebie. Wynagrodzenie tych, którzy zarabiają na procent, są o wiele wyższe niż ich kolegów, którzy mają płaconą stałą pensję lub są rozliczani stawką godzinową. 

Maksymalna stawka na kontrakcie

Jak już pisaliśmy, resort zaproponował również określenie w ustawie maksymalnej wysokości wynagrodzenia dla osoby udzielającej świadczeń zdrowotnych w ramach kontraktu z placówką medyczną – o ile są to świadczenia finansowane ze środków publicznych.

Maksymalna stawka godzinowa brutto nie mogłaby być wyższa niż 1/20 wartości minimalnego wynagrodzenia za pracę (które w 2026 roku ma wynieść 4 806 zł, zgodnie ze wstępnymi wyliczeniami da to 240 zł brutto na godzinę).

Byłaby możliwość zwiększenia stawki godzinowej brutto w przypadku spełnienia dodatkowych warunków określonych w umowie, przy czym takie podwyższenie nie mogłoby przekroczyć dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę dla liczby godzin stanowiącą ekwiwalent etatu.

Regulacji miałoby być poddane również maksymalne wynagrodzenie z tytułu umowy cywilnoprawnej za pozostawanie w gotowości do udzielania świadczeń zdrowotnych poza siedzibą świadczeniodawcy (tzw. dyżur pod telefonem).

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło