Kontrowersje wokół biografii prof. Zembali. Żona wydała oświadczenie. "Wszystko po to, by dalej niszczyć"

3 dni temu 6

Książkę "Zembala. Szpital to ja. Historia słynnego kardiochirurga" napisali Judyta Watoła i Dariusz Kortko. Ukazała się nakładem wydawnictwa Agora.

Biografia prof. Mariana Zembali. Co zostało opisane?

Straciłem syna, straciłem swój szpital. Życie nie ma już dla mnie sensu” – to ostatnie słowa wypowiedziane przez profesora Mariana Zembalę w dniu, w którym zwolnił swojego syna Michała z funkcji szefa kardiochirurgii. Kilka godzin później odebrał sobie życie.

"Jeden z najlepszych polskich lekarzy, uczeń Zbigniewa Religi (towarzyszył mu przy pierwszym w Polsce udanym przeszczepie serca). Sprawił, że kierowane przez niego Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu stało się wiodącym szpitalem w Polsce. Sukces gonił sukces: pierwszy przeszczep serca i płuc, pierwszy jednoczesny przeszczep serca i nerki, coraz więcej przeszczepów u dzieci, udane przeszczepy płuc u chorych na mukowiscydozę. Zembala publicznie przekonywał, że nie ma operacji na sercu, której nie można by przeprowadzić w Zabrzu" - czytamy w zapowiedzi książki.

"Ta biografia to opowieść o człowieku pełnym sprzeczności – oddanym pacjentom i bezwzględnym dla pracowników. »Był jak lokomotywa, która rozjeżdża ludzi« – mówili ci, którzy z nim pracowali. Ambitny, niestrudzony, pędzący do przodu bez względu na przeszkody. Do końca nie chciał, a może nie umiał, się zatrzymać" - można przeczytać.

Kontrowersje wokół biografii prof. Zembali. Wdowa zabrała głos

W pracach nad książką udziału odmówiła rodzina zmarłego profesora. Teraz jego żona - Hanna Zembala opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odniosła się do tej publikacji.

Trwa ładowanie wpisu Facebook

Napisała, że i ona, i rodzina profesora miała wątpliwości, co do biografii jeszcze zanim została napisana. Nie wzięła udziału w jej powstawaniu i napisała list do autorów. W liście do pani redaktor Watoły i pana redaktora Kortki jasno przedstawiliśmy nasze stanowisko i wątpliwości. Jako, że pani Watoła wielokrotnie pisała o naszym Bliskim łamiąc zasady etyki, obiektywizmu i rzetelności zawodowej (które przecież powinny obowiązywać dziennikarzy!), mieliśmy obawy, że przygotowana z udziałem tej dziennikarki biografia będzie również tych wartości pozbawiona, służąc celom zgoła innym niż przybliżenie postaci mojego męża i że tak nieobiektywny głos może naruszyć nasze dobra osobiste" (pisownia oryginalna) - czytamy w poście zamieszczonym przez napisała.

Hanna Zembala o biografii męża. "Wszystko po to, by dalej niszczyć"

Jej zdaniem książka została napisana po to, by oczerniać profesora. Książka była tylko pretekstem do tego, aby Pani redaktor mogła dać dalszy upust swoim negatywnym emocjom, by móc wypuścić nową falę nieprawdziwych, wybiórczych i zmanipulowanych informacji. Wszystko po to, by dalej niszczyć i deprecjonować mojego męża - jako lekarza, wieloletniego dyrektora szpitala, a przede wszystkim - jako człowieka - pisze wdowa po profesorze.

Hanna Zembala punktuje nieścisłości dotyczące jej męża oraz jego działań. Je zdaniem autorzy książki niesłusznie przypisują jej mężowi "kompleks Religii" oraz negatywne zachowania wobec swoich podwładnych i pacjentów. Prywatna wojna, obsesja Pani Watoły na punkcie mojego męża, mojej rodziny realizowana za pomocą mediów, do których ma dostęp, przekroczyła już wszelkie granice normalności i przyzwoitości. Mam wrażenie, że agresja, jad, hejt wymknęły się spod kontroli - pisze Hanna Zembala.

W jej poście nie brakuje słów krytyki, które kieruje do współpracowników męża. Podkreśla, że prof. Zembala wraz z Andrzejem Bochenkiem, był w zespole prof. Zbigniewa Religi podczas pierwszego udanego przeszczepu serca w Polsce.

Hanna Zembala krytykuje autorów biografii. "Poświęcenia są wymazywane"

Dorobek życia mojego męża, jego osiągnięcia, wreszcie jego poświęcenie są wymazywane. Historia pisana jest na nowo. Zbliżająca się rocznica 40. pierwszego przeszczepu serca jest tego kolejnym dowodem. Mimo, że Marian Zembala był obok Prof. Bochenka najbliższym współpracownikiem Prof. Religi podczas pierwszej transplantacji serca, odnoszę wrażenie, że jego nazwisko zaczyna być w Zabrzu pomijane a jego rola w tym wydarzeniu - marginalizowana. Smutne - stwierdza wdowa po bohaterze książki Judyty Watoły i Dariusza Kortko.

Stwierdza, że "brak reakcji to przyzwolenie". Oby za chwilę takie działania nie dotknęły Panów i Państwa Bliskich. Precedens został już stworzony - pisze.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło