Czasami życie pisze scenariusze, których nie powstydziłby się najlepszy reżyser. Podczas rutynowych prac w ogrodzie, mieszkaniec Neuville-sur-Saône, nieopodal Lyonu, natrafił na prawdziwy skarb: pięć sztabek złota i woreczki pełne złotych monet. Ich wartość oszacowano na imponujące 700 tysięcy euro!
- Mężczyzna kopał pod domem basen i trafił na prawdziwy skarb - złote sztabki i monety warte aż 700 tys. euro!
- Zgłosił znalezisko oficjalnie, a policja potwierdziła, że złoto jest legalne i nie pochodzi z przestępstwa.
- Dzięki temu może zatrzymać całą fortunę - marzenie każdego poszukiwacza skarbów!
- Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl
Chyba każdy z nas choć raz wyobrażał sobie, że podczas remontu domu lub porządków w ogrodzie natrafia na ukryty skarb. Dla mieszkańca Neuville-sur-Saône ten sen stał się rzeczywistością. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, gdy mężczyzna postanowił zainstalować basen na swojej posesji. Prace ziemne przebiegały zgodnie z planem, aż do momentu, gdy łopata natrafiła na coś twardego.
Po chwili okazało się, że pod ziemią ukryte są niecodzienne pakunki: plastikowe woreczki, a w nich pięć sztabek złota oraz liczne, błyszczące monety. Wartość znaleziska? Szacunkowo aż 700 tysięcy euro!
Zaskoczony, ale i odpowiedzialny odkrywca, niezwłocznie zgłosił swoje znalezisko do lokalnego urzędu miejskiego. Zgodnie z francuskim prawem, w przypadku znalezienia skarbu, państwo ma prawo przeprowadzić ekspertyzę, by ustalić, czy znalezisko ma wartość archeologiczną. Gdyby tak było, mogłoby nawet przejąć kosztowności.
W przypadku złota z Neuville-sur-Saône sytuacja była jednak inna. "Sztabki nie były bardzo stare, miały około piętnastu lub dwudziestu lat według policji" - podają lokalne źródła. Każda sztabka posiadała numer, co pozwoliło na jej identyfikację i sprawdzenie, czy nie pochodzi z przestępstwa.
Śledztwo wykazało, że złoto zostało przetopione w jednej z firm działających w aglomeracji lyonńskiej i nabyte całkowicie legalnie. Policja nie znalazła żadnych powiązań z napadami czy kradzieżami w regionie. Oznaczało to, że szczęśliwy znalazca mógł zatrzymać cały skarb dla siebie. Jak podkreślają sąsiedzi, "pewnie długo nie uwierzył w swoje szczęście i teraz myśli, że zakup tego domu był jedną z najlepszych decyzji w jego życiu".
Największą zagadką tej historii pozostaje jednak pochodzenie złota. Władze ustaliły, że poprzedni właściciel posesji zmarł, a nikt z jego bliskich nie zgłaszał zaginięcia kosztowności.
Czy była to skrytka na czarną godzinę? A może ktoś po prostu zapomniał o ukrytych oszczędnościach życia? Tego być może już nigdy się nie dowiemy. Odkrywca pragnie pozostać anonimowy, ale jedno jest pewne: jego historia na długo pozostanie na ustach mieszkańców regionu Lyonu.

1 dzień temu
6






English (US) ·
Polish (PL) ·