W ubiegłym miesiącu obrońca życia poczętego Vance Luther Boelter zamordował deputowaną Izby Reprezentantów Minnesoty Melissę Hortman i jej męża Marka. Wcześniej wtargnął do domu stanowego senatora Johna Hoffmana. Ustawodawca dostał dziewięć kul, pani senatorowa – osiem. Cudem przeżyli. Pościg utrudniało przebranie sprawcy. Miał kompletny policyjny mundur z kamizelką kuloodporną, a także używaną przez funkcjonariuszy broń, paralizator, pałkę i latarkę. Poruszał się suvem oznakowanym identycznie jak wóz patrolowy, używał realistycznej, silikonowej maski starszego mężczyzny.
Fala przemocy wobec ginekologów zahaczyła o Polskę, gdzie oręduje jej Grzegorz Braun. Rodzimego chowu antyaborcjonista, podobnie jak w innych kwestiach, naśladuje amerykańską ultraprawicę.