Książkę poleca sam Stephen King, a ekranizacja z Emily Blunt wciąga od pierwszych minut

1 tydzień temu 9

„Dziewczyna z pociągu” to historia, która wciąga jak jazda bez hamulców – z każdym przystankiem coraz głębiej w ludzką obsesję, samotność i złudzenia. Zarówno powieść Pauli Hawkins, jak i jej filmowa adaptacja z Emily Blunt w roli głównej, to przejmujący portret kobiety na granicy załamania nerwowego, wplątanej w tajemnicze zaginięcie. To thriller, który nie tylko trzyma w napięciu, ale też zmusza do spojrzenia w głąb ludzkiej psychiki – tam, gdzie prawda i wyobraźnia zaczynają się niebezpiecznie mieszać.

O czym jest „Dziewczyna z pociągu”?

Rachel każdego dnia jeździ tym samym pociągiem. Zna każdy zakręt, każde drzewo, każdy przystanek. I każdy dom, który mija. Gdy jej wzrok pada na pewne domostwo, wyobraża sobie idealne życie pary, którą widuje przez okno.

Ale pewnego dnia widzi coś, co burzy tę iluzję. Coś dziwnego. Coś, co może być zbrodnią. Nie jest jednak pewna, czy może ufać własnym oczom – ani własnej pamięci. Rachel to alkoholiczka z przeszłością. Czy ktoś jej uwierzy? Czy powinna milczeć, czy działać?

Rachel to nie jest typowa główna postać thrillera. Nie błyszczy inteligencją, nie jest detektywem. Ma problem z alkoholem, zawaliła swoje życie, a jej wspomnienia bywają niejasne. I właśnie dlatego działa tak mocno na wyobraźnię czytelnika. Opinie są podzielone – jedni widzą w niej tragiczną postać, inni nie mogą jej znieść. Ale nikt nie pozostaje obojętny.

Kinowy hit z Emily Blunt

W 2016 roku powieść została zekranizowana. W głównej roli wystąpiła Emily Blunt, a film momentalnie stał się kinowym hitem. Blunt otrzymała za swoją rolę nominację do nagrody BAFTA, a cała produkcja – choć osadzona w USA – oddała klimat książki pełnej niepewności, lęku i obsesji. Film w przejmujący sposób pokazuje, jak przeszłość potrafi zniekształcić teraźniejszość, a emocjonalne rany wpływają na sposób, w jaki postrzegamy rzeczywistość.

To właśnie ten psychologiczny wymiar historii docenił Stephen King, chwaląc jej gęstą atmosferę i złożone portrety bohaterów. „Dziewczyna z pociągu” to nie tylko trzymający w napięciu thriller – to opowieść o pamięci, winie i granicy między iluzją a prawdą.

Adaptacja bestsellerowej powieści Pauli Hawkins wyróżnia się niejednoznacznością. Nie ma tu prostego podziału na winnych i niewinnych – każda postać niesie ze sobą ciężar przeszłości i własne sekrety. Film, często porównywany do „Zaginionej dziewczyny” Davida Finchera, tworzy podobny klimat psychologicznego suspensu i emocjonalnego zagubienia. Rachel to bohaterka, której daleko do klasycznej ofiary – zagubiona, niepewna, ale zdeterminowana, by dotrzeć do prawdy, nawet jeśli oznacza to konfrontację z samą sobą. I właśnie ta mieszanka słabości i siły sprawia, że trudno o niej zapomnieć.

Przeczytaj źródło