Kukiz: będą się bali zamknąć Zbigniewa Ziobrę. On sam boi się, że "Tusk zostanie"

1 dzień temu 3

W piątek w Sejmie ma się odbyć głosowanie ws. uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobrze.

Ziobro podejrzany o "kierowanie grupą przestępczą"

Wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Ziobry do Sejmu przekazał prokurator generalny Waldemar Żurek. Prokuratura chce zarzucić byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.

"Gdym był ciężko chory, szukałbym azylu"

"Nie posiadam takiej wiedzy, by jednoznacznie ocenić, czy sposób wydatkowania środków funduszu był właściwy, czy nie, natomiast nie ulega wątpliwości, że niewłaściwy jest ustrój polityczny skutkujący m.in. prawem, które jest bardzo nieprecyzyjne w kwestiach różnego rodzaju dotacji i dofinansowań z instytucji państwowych. Podobnie zresztą było ostatnio z dotacjami z Ministerstwa Kultury czy z KPO" - powiedział Paweł Kukiz pytany o sprawę Funduszu Sprawiedliwości. "Gdybym był ciężko chory, być może szukałbym azylu gdziekolwiek, żeby myśleć o swoim zdrowiu. Nie wiem, jak ciężko chory jest Zbigniew Ziobro ani jakiej skali były te rzekome nieprawidłowości. Wiem jedno: każda władza wykorzystywała publiczne pieniądze w celach swojego automarketingu" - mówił polityk w wywiadzie dla "Wprost". "Będą się bali zamknąć Zbigniewa Ziobrę, ponieważ wiedzą, że ich władza nie potrwa wiecznie. I mogłyby ich również spotkać konsekwencje" - dodał Kukiz.

Paweł Kukiz nie jest fanem Ziobry

"Kontrowersyjnym jest fakt, że PiS-owska władza wydawała pieniądze na straże pożarne czy sprzęt ratujący życie za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości, co prawdopodobnie miało na celu kupienie przychylności wyborców przez Solidarną Polskę" - stwierdził Paweł Kukiz. "Nigdy nie ukrywałem, że nie byłem fanem stylu prowadzenia polityki przez Ziobrę. Uważałem, że reformę wymiaru sprawiedliwości przeprowadza źle, że powinien zacząć od odpartyjnienia sądownictwa, a nie wymiany kadr (...) To nie jest wina Ziobry, że miał takie możliwości w Funduszu Sprawiedliwości, ale wina Polaków, że godzą się na ustrój, który politykom ułatwia sięganie po państwową kasę" - wyjaśnił polityk.

"Za dwa lata może się nic nie zmienić"

Wcale nie jestem przekonany, czy władza się za dwa lata zmieni" - powiedział Paweł Kukiz magazynowi "Wprost". "Wystarczy, że Tusk, co już zaczyna realizować, zjednoczy wszystkie siły anty-PiS-owe i stworzy »pakt sejmowy«. Jeśli jego plan się ziści, skłócona prawica nie przejmie władzy" - stwierdził.

"Jedynym ratunkiem prezydent"

"Jedynym ratunkiem, w przypadku zwycięstwa lewej strony, jest prezydent. Ale tylko wtedy, gdy Senat przejmie prawica, bo bez wsparcia Senatu prezydent niewiele znaczy" - uważa Paweł Kukiz. "Niestety nie widzę wytężonej pracy Karola Nawrockiego nad paktem senackim, która powinna być już dawno rozpoczęta. Nie słyszałem o spotkaniu wysoko postawionych urzędników z Kancelarii Prezydenta z partią Grzegorza Brauna, którego nie można marginalizować, jeżeli chce się przejąć władzę, choćby w Senacie" - powiedział polityk.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło