Ledwo Zillmann zeszła z parkietu i od razu skwitowała słowa Pavlović. Nie mogła tego przemilczeć [POMPONIK EXCLUSIVE]

Za nami szósty odcinek "Tańca z gwiazdami". Katarzyna Zillmann i Janja Lesar tańczyły do choreografii, którą przed laty zaprezentowali Jacek Jelonek i Michał Danilczuk. Para zdobyła 38 punktów, a Iwona Pavlović podczas swojej oceny wprost zaproponowała Kasi, by ta choć raz pojawiła się na parkiecie w sukience.

Tuż po zakończeniu szóstego odcinka "Tańca z gwiazdami" poprosiliśmy Katarzynę Zillmann o komentarz do słów Iwony Pavlović. 

"Każdy ma jakieś upodobania" - zaczęła z uśmiechem na twarzy.

Kolejno gwiazda wyjaśniła, że za jej odrzuceniem sukienek w programie kryje się pewien przekaz.

"Ja lubię poruszać tematy społeczne, stereotypy, z których chcę wyzwolić kobiety. (...) Lepiej czuję się w garniturach" - zaznaczyła dla Pomponika.

Zillmann stanowczo sprzeciwia się tezie, że sukienki to znak kobiecości.

"Ja właśnie nie sądzę, że jest ten znak. Uważam, że kobiecość nie tkwi w sukienkach, paznokciach, rzęsach. Włosy, które wyrastają na nogach, też są kobiece. To są schematy, które nam się wkłada od maleńkości - różowe, niebieskie, lalki, samochody... My idziemy tymi schodami i nawet się nie zastanawiamy, co byśmy woleli. Ja doszłam do takich wniosków, że mam taki wyraz, a nie inny" - wyjaśniła Damianowi Glince z serwisu Pomponik.

W trakcie wywiadu Katarzyna Zillmann odniosła się też do komentarzy, jakie często pojawiają się jej temat. Część widzów twierdzi bowiem, że sportsmenka do złudzenia przypomina Kevina z komedii "Kevin sam w domu". Wyznała, że na okrągło słyszy takie porównanie.

"Kocham go. To jest zabawne - gdybym dostawała złotówkę za to, że słyszę, że jestem Kevinem, to nie musiałabym tu występować" - skwitowała krótko Zillmann. 

Zobacz też:

Emocje od samego początku 6. odcinka "TzG". Drugi pocałunek na parkiecie

Mama Katarzyny Zillmann ujawniła prawdę o córce i jej partnerce. Tego nikt nie wiedział

Mama Zillmann nagle wygadała się o córce. Katarzyna zareagowała od razu