Hasło tegorocznego Marszu Niepodległości „Jeden naród, silna Polska” można by zrozumieć jako wezwanie do jedności. Jego pomysłodawcy jednak najwyraźniej mieli na myśli coś zupełnie innego: że Polska poradzi sobie bez imigrantów.
W politycznym imaginarium obca władza jest w Polsce silniejsza niż w XIX w. Na stałej polaryzacji politycznej „szlachta” korzysta, a naród traci. Słyszymy więc, że niewola, Europa, Putin, najpierw Bodnar, teraz Żurek... Na szczęście są jeszcze bastiony wolnej Polski. Dla jednych to pan prezydent, dla innych pan premier... Nawykliśmy już do krzyków, że u władzy faszyści albo lewacy, no i że wszystko to agentura. I wydaje się, że poza uzależnionymi od internetowych bodźców emocjonalnych nieszczęśnikami trudno znaleźć kogoś, kto oburzałby się nawet jawnymi łgarstwami o „polskojęzycznej obcej władzy”.
Wspólne państwo to skarb
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Jan Wróbel
Fot. Wojtek Górski
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

1 tydzień temu
11



English (US) ·
Polish (PL) ·