Jakiś czas temu Sandra Kubicka wystartowała z nowym biznesem, do którego długo się przygotowywała. W końcu jej marzenie się spełniło - w Warszawie został otwarty jej własny lokal, w którym serwowana jest matcha. Napoju miała w końcu okazję spróbować Anna Lewandowska. Jej reakcja mówi wszystko...
Nowy projekt Sandry Kubickiej niemal od początku wywołuje ogromne zainteresowanie, ale i kontrowersje. "Matcharnia" modelki ma bowiem tyle samo fanów, co i krytyków.
Kilka dni temu szerokim echem w sieci odbiła się surowa opinia jednego z influencerów. Dominikowi Rupińskiemu, specjaliście od tego typu napojów, herbata celebrytki nie zasmakowała tak bardzo, że aż... wypluł ją z powrotem do kubka. Gwiazda poczuła się wywołana do tablicy i zareagowała błyskawicznie, dając do zrozumienia, jak bardzo ma takie oceny w głębokim poważaniu.
Gest 30-latki wywołał - zgodnie z jej przewidywaniami - ogromne oburzenie internautów, ale i na to miała ona gotową odpowiedź. Sandra zareagowała już też na wrażenia znanej branżowej koleżanki, Anny Lewandowskiej...
W miniony weekend niespodziewanie fitnesserka przyleciała z Barcelony do stolicy Polski w celach zawodowych. Na razie nie mogła jednak zbyt wiele mówić o tajemniczym projekcie.
"Ja właśnie jestem w Warszawie na planie i jeszcze nie mogę zdradzić, do czego, ale to będzie coś wielkiego. Już się nie mogę doczekać" - ekscytowała się na Instagramie.
Przy okazji miała okazję spróbować nowego flagowego produktu Kubickiej. Jej reakcja nie pozostawia żadnych wątpliwości.
"Tymczasem mój przyjaciel (...) przywiózł mi matchę (...). Sandra, (...) gratuluję. Przepyszne, bardzo dobre. Słuchajcie, uwielbiam matchę. Dobra robota" - komentowała na gorąco, na koniec wysyłając nawet adresatce wirtualnego całusa.
Na odpowiedź Kubickiej nie trzeba było długo czekać. Gwiazda udostępniła owo nagranie na swoim InstaStories i napisała krótko: "Cieszę się, że smakuje", dołączając kilka emoji z serduszkami.
Widać, że Sandra skupia się przede wszystkim na pozytywnej energii, którą dostaje od swoich fanów, a przykre słowa puszcza mimo uszu. Wyjazd do Włoch nad jezioro Como pozwolił jej skutecznie naładować baterie.
"Kocham podróżować. Zawsze wracam z takich wyjazdów z głową pełną nowych pomysłów. Poznaje nowych ludzi, łapię inspiracje i potem wdrażam to w życie. Tak też jest tym razem. Nie mogę się doczekać nadchodzących tygodni. Ja się dopiero rozkręcam. Dziękuję, że dodajecie mi wiatru w skrzydła" - napisała na Instagramie.
Na InstaStories nawiązała jeszcze co prawda do TikTokerów, którzy odwiedzają jej lokal tylko po to, by nagrać filmik i zrobić sensację. Kubicka nie ma jednak zamiaru dłużej zawracać sobie nimi głowy - uznała, że na ten moment i tak nie będą się w stanie porozumieć ze względu na różnice pokoleniowe.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Sandra Kubicka zabrała głos ws. swojego szczęścia. Powody są jasne
Wymowne słowa Kubickiej rozwiały wątpliwości. "Oczekiwania równa się rozczarowania"