Makaron na cześć Igi Świątek ma już swoją nazwę

1 dzień temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

fot. LinkedIn/Kuba Sagan fot. LinkedIn/Kuba Sagan

Kilka tygodni temu najlepsza polska tenisistka Iga Świątek odniosła jeden z największych sukcesów w karierze – wygrała prestiżowy turniej wielkoszlemowy na kortach Wimbledonu, w spektakularnym stylu pokonując Amandę Anisimową z USA 6:0, 6:0.

Tryumf Polki w Londynie będzie kojarzył nam się z czymś jeszcze – makaronem z truskawkami. Potrawa ta, rozsławiona mimowolnie przez Świątek, stała się na kilka dni głównym viralowym tematem sieci. Do strumienia memów i filmików szybko przyłączyły się marki. Wśród nich Lubella, znany polski producent makaronu.

Początkowy real-time marketing i współpraca ze znanymi influencerami, Make Life Harder i Michałem Marszałem, przerodziła się w biznesowy pomysł na specjalną edycję makaronu w kształcie rakiet tenisowych – opowiadał portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Bielarz, dyrektor marketingu marek Food w Grupie Maspex.

„Zrobimy makaron w paletki, żeby upamiętnić dzisiejszą wygraną 🎾🤝 i może nie będzie gotować się 57 minut, ale obiecujemy, że wprowadzimy nowy produkt! Tylko pytanie… jak go nazwać?” - oświadczyła Lubella.

– Cały nasz team marketingowy i agencyjny był przez ostatnie 24h pod telefonem i mailem, prowadził nieustającą burzę mózgów i akceptacji kolejnych etapów akcji. Wszystko działo się tak dynamicznie, jak w meczu tenisowym – akcja i reakcja – mówił nam Jacek Bielarz.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

W wyniku konkursu na profilu Make Life Harder społeczność influencera wybrała nazwę dla limitowanej edycji makaronu na cześć Igi Świątek.

„Przez cały weekend na Make Life Harder odbywały się wybory na nazwę nowego makaronu i mamy to kochani: RAKIETTONI” – ogłosił Kuba Sagan, szef agencji Feeders, obsługującej reklamowo Lubellę.

Nowy makaron Lubelli. “Marka pokazała, że jest godna zaufania” 

Jak dodaje, limitowana edycja makaronu trafi niebawem do produkcji i na sklepowe półki, a dochód z jej sprzedaży trafi z kolei na wsparcie młodych talentów tenisowych.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kuba Sagan wskazuje na kilka przyczyn dużego sukcesu całej akcji.

– Po pierwsze mamy tu wynik szybkiego, ale też mądrego działania marki, w odpowiedzi na „głos ludu” i oddolny pomysł wprowadzenia makaronu w kształce paletek. Po drugie, konsumenci poczuli się wysłuchani, a Lubella pokazała, że fani marki mogą mieć na nią pozytywny wpływ – komentuje Sagan.

Nasz rozmówca, powołujący się na badania Edelman „Trust barometer”, wskazuje, że ważnym faktorem marki na równi z jakością jest zaufanie.  

– Pierwszy raz w historii tych badań zaufanie jest traktowanie na równi z ceną czy jakością. Lubella swoim reaktywnym działaniem pokazała, że jest marką godną zaufania i myślę, że długofalowo odbije się to bardzo pozytywnie na wskaźnikach marki (brandowych i biznesowych). Co do nas, Feedersów - nie pierwszy raz „wygrywamy internety” dla naszych klientów, ale za to pierwszy raz kończy się to wszystko fizycznym produktem w sklepach. Z tego miejsca dziękuję teamowi Lubella za reaktywność, zaufanie i otwartość - this is how you do it! – podsumowuje CEO agencji reklamowej Feeders.

Przeczytaj źródło