Mamy nowego Rambo. Powstaje szósty film z kultowej serii o twardzielu

Obsadzono nowego aktora w roli Rambo Fot. Kadr z "Rambo"

Lionsgate oficjalnie ogłosiło: powstaje film o młodym Johnie Rambo, a w głównej roli ma wystąpić znany aktor Noah Centineo. To jednak nie koniec dobrych wiadomości – studio przejęło również prawa do "Niezniszczalnych", otwierając drogę do nowych produkcji w uniwersum twardzieli.

"Rambo" to jedna z najsłynniejszych serii akcji w historii kina, która narodziła się w 1982 roku wraz z filmem "Rambo – Pierwsza krew". Postać Johna Rambo, grana przez Sylvestera Stallone'a, stała się symbolem samotnego wojownika, który walczy z traumą wojenną, władzą i bezsilnością systemu. Okazuje się, że ta ikoniczna postać wcale jeszcze nie umarła w popkulturze, a Hollywood chce ją nadal rozwijać.

Noah Centineo zostanie młodym Rambo

Lionsgate został głównym studiem i partnerem produkcyjnym Millenium Media przy przyszłych projektach filmowych i telewizyjnych związanych z "Rambo", a przede wszystkim nabyło globalne prawa dystrybucyjne do "Johna Rambo" – szóstej odsłony serii o legendarnym weteranie.

Studio potwierdziło też wcześniejsze doniesienia – Noah Centineo, 29-letni gwiazdor "Do wszystkich chłopców, których kochałam", "Zrekrutowanego" i nadchodzącego "Street Fightera", jest w finałowej fazie negocjacji roli młodego Johna Rambo. Ucieszyło to wielu fanów, którzy zwracają uwagę na podobieństwo fizyczne Centineo do Stallone'a.

Film "John Rambo" wyreżyseruje Jalmari Helander, twórca "Sisu", a scenariusz napisali Rory Haines i Sohraba Noshirvani. Zdjęcia mają ruszyć w przyszłym roku w Tajlandii.

Będą nowi "Niezniszczalni"?

Porozumienie Lionsgate z Millenium Media obejmuje nie tylko "Rambo", ale również "Niezniszczalnych". Na jego mocy studio uzyskało prawa do rozwijania i produkcji wszystkich przyszłych filmów, seriali czy gier wideo związanych z "Niezniszczalnymi". A to oznacza, że uniwersum twardzieli będzie nadal się rozwijać.

Pierwszy film serii "Niezniszczalnych" z 2010 roku zebrał na jednym ekranie największe gwiazdy kina akcji (Sylvestera Stallone'a, Jasona Stathama, Dolpha Lundgrena, Jet Li, a później także Chucka Norrisa, Arnolda Schwarzeneggera, Mela Gibsona, Jean-Claude Van Damme'a czy Antonio Banderasa) stał się listem miłosnym do tego gatunku. Do tej pory powstały już cztery filmy z serii i najwyraźniej powstaną kolejne, co powinno ucieszyć wszystkich miłośników "mordobicia" oraz klimatu kina lat 80. i 90.