Wielki wieczór piłkarzy i kibiców Manchesteru United. "Czerwone Diabły" po raz pierwszy od blisko 10 lat pokonały Liverpool w wyjazdowym starciu na Anfield. W ósmej kolejce Premier League goście wygrali 2:1. To czwarta przegrana z rzędu Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach.
Już po kilkudziesięciu sekundach od pierwszego gwizdka sędziego Kameruńczyk Bryan Mbeumo wykorzystał prostopadłe podanie od reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej Amada Diallo i mocnym strzałem pokonał gruzińskiego bramkarza gospodarzy Giorgiego Mamardaszwilego.
Z upływem czasu Liverpool coraz bardziej się rozpędzał, ale długo nie był w stanie zmienić wyniku. Może też mówić o pechu, bo trzykrotnie po uderzeniach gospodarzy piłka odbijała się od słupka, w tym po dwóch strzałach Cody'ego Gakpo.
Holender już nie mógł się pomylić w 78. minucie, gdy musiał tylko skierować piłkę do pustej bramki po dograniu Włocha Federico Chiesy.
Tyle że ostatnie słowo należało do gości - w 84. minucie Harry Maguire wykorzystał dośrodkowanie Portugalczyka Bruno Fernandesa i ustalił wynik. Tym samym Manchester United odniósł pierwsze zwycięstwo na Anfield od 17 stycznia 2016 roku. Wówczas jedyną bramkę zdobył Wayne Rooney.

3 tygodni temu
14




English (US) ·
Polish (PL) ·