Marcin Patrzałek podbił "Mam talent" w USA. Tak wygląda jego kariera dziś

1 tydzień temu 9
Marcin Patrzałek
Marcin Patrzałek zachwycił Amerykanów Fot. Kadr z "America's Got Talent" / YouTube

Kiedy w 2019 roku na scenie amerykańskiego "Mam talent" pojawił się niepozorny 18-latek z Polski, jurorzy nie mieli pojęcia, że za chwilę zobaczą coś, czego jeszcze nie widzieli. Marcin Patrzałek w kilka minut zamienił gitarę w cały zespół – perkusję, bas i orkiestrę w jednym. Nawet groźny juror Simon Cowell był pod wrażeniem. Dziś Polak robi światową karierę, o jakiej wielu artystów może tylko pomarzyć.

Daj napiwek autorowi

Choć Marcin nie wygrał programu, jego występ okazał się przełomowy. Wideo z jego wykonaniem "V symfonii Beethovena" i "Toxicity" System of a Down obiegło świat, a nazwisko młodego Polaka zaczęło pojawiać się w mediach muzycznych od Los Angeles po Tokio. Dziś jego kanał na YouTube śledzą dwa miliony osób, a on sam jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych gitarzystów młodego pokolenia na świecie.

Marcin Patrzałek to polski gitarzysta znany z fingerstyle

Marcin Patrzałek urodził się w 2000 roku w Kielcach. Grę na gitarze zaczął w wieku dziesięciu lat pod okiem Jerzego Pikora, później uczył się flamenco u hiszpańskiego mistrza Carlosa Piñany.

Szybko odkrył, że jego pasją nie jest ani czysta klasyka, ani tradycyjne flamenco, lecz łączenie gatunków i eksperymentowanie z brzmieniem. Tak narodził się jego styl – widowiskowy, pełen perkusyjnych uderzeń i rytmicznych zaskoczeń, znany dziś jako fingerstyle.

W 2015 roku wygrał polski talent-show "Must Be The Music", co otworzyło mu pierwsze drzwi do kariery. Rok później wydał album "Hush", a w 2018 roku zwyciężył włoski program "Tu Si Que Vales". Już wtedy mówiło się o nim jako o jednym z najciekawszych gitarzystów młodego pokolenia w Europie.

Prawdziwym punktem zwrotnym była jednak scena w USA. Występ w "America's Got Talent" sprawił, że Marcin zyskał globalny rozgłos. Jego technika, pewność na scenie i pomysłowość zachwyciły publiczność i jury. Nie był kolejnym "cudownym dzieckiem z YouTube'a", ale artystą, który z gitarą potrafił opowiadać historie i brzmi jak pełna orkiestra.

Kariera Marcina Patrzałka imponuje. Występuje na całym świecie

Po udziale w programie podpisał kontrakt z wytwórnią Sony, a jego kariera zaczęła nabierać tempa. Patrzałek występował na prestiżowych scenach, m.in. w londyńskim Royal Albert Hall, a jego interpretacje klasycznych i rockowych utworów trafiały do magazynów takich jak Guitar World, Rolling Stone czy Classic FM. Aranżacje "Moonlight Sonata" i "Kashmir" Led Zeppelin osiągały miliony odsłon, a fani zachwycali się tym, jak potrafi "ożywiać" gitarę.

Nie ogranicza się jednak do coverów. W swoich autorskich kompozycjach łączy gitarę z elektroniką i orkiestrowymi aranżacjami. W 2024 roku wydał album "Dragon in Harmony", na którym gościnnie pojawili się m.in. Tim Henson (z zespołu Polyphia) i Portugal. The Man. Wśród 14 kawałków znalazły się i gitarowe wersje Mozarta, Nirvany czy Justina Timberlake'a, i jego własne kawałki.

Obecnie Marcin mieszka i pracuje częściowo w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozwija karierę międzynarodową i współpracuje z artystami z różnych środowisk. Koncertuje na całym świecie (w listopadzie wystąpi m.in. w Pekinie i Singapurze), komponuje, a jego wideo zdobywają miliony wyświetleń w sieci, jak sesja z... Willem Smithem.

W rozmowach podkreśla, że chce "pokazać gitarę w nowy sposób" – nie jako instrument przeszłości, ale przyszłości. I chociaż ma dopiero 25 lat, już mu się to udało.

Przeczytaj źródło