Marta Nawrocka o przeprowadzce do Warszawy i rodzinie. "Adopcja to była inicjatywa męża"

1 dzień temu 4

Pierwsza dama Marta Nawrocka udzieliła obszernego wywiadu. Dowiadujemy się z niego ciekawych rzeczy na temat żony prezydenta Karola Nawrockiego. Otóż Marta Nawrocka, choć ma dopiero 39 lat, jest już na emeryturze. Opowiedziała też m.in. o swojej codzienności jako żony prezydenta oraz o tym, jak Karol Nawrocki adoptował jej syna.

Marta Nawrocka udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!", w którym opowiedziała m.in. o tym, jak odnajduje się w roli pierwszej damy. Przypomnijmy, że jeszcze niedawno była funkcjonariuszką służby celno-skarbowej. "Tamta droga się zamknęła, ale otworzyła się nowa" - tłumaczyła żona prezydenta, dodając, że od 6 sierpnia jest "formalnie emerytką", mimo że nie skończyła jeszcze nawet czterdziestu lat. Tak wczesna emerytura była możliwa dlatego, że funkcjonariuszom Krajowej Administracji Skarbowej przysługuje emerytura mundurowa, z której mogą skorzystać już po 15 latach pracy.

"Inny wymiar służby"

Marta Nawrocka przestała pracować, gdy rozpoczęła się kampania prezydencka jej męża, Karola Nawrockiego. Nie mogła się zaangażować w kampanię wyborczą jako czynna urzędniczka. "Zrobiłam to dla czystości zasad, wobec siebie i wobec służby, w której pracowałam" - mówiła w rozmowie z "Vivą!". W Służbie Celnej i Krajowej Administracji Skarbowej Pierwsza Dama spędziła 18 lat i piastowała funkcję młodszego eksperta. Marta Nawrocka mówi, że teraz u boku męża, prezydenta RP, pełni "inny wymiar służby".

"Zawsze było oczywiste, że Karol jest tatą Daniela"

W rozmowie pojawił się również wątek najstarszego syna Marty Nawrockiej, Daniela. "Ma 22 lata, od drugiego roku życia jest z Karolem, ze swoim tatą, nie miał innego ojca. Ta więź, która między nimi powstała, jest pełna i bezwarunkowa" - podkreśla Nawrocka. "Adopcja to była inicjatywa męża. Przeszliśmy pełną adopcję, Daniel nosi nazwisko męża. Od tamtej chwili nasze życie toczy się tak, jakby zawsze było oczywiste, że Karol jest tatą Daniela" - powiedziała Marta Nawrocka w wywiadzie.

"Po przeprowadzce do Warszawy był szok"

Marta Nawrocka jako żona prezydenta stara się, by życie rodzinne płynęło normalnie. "Po przeprowadzce do Warszawy to był szok, że ktoś, a nie ja, dba o rytuał stołu. Już po tygodniu postanowiłam, że część posiłków będę przygotowywała sama" - powiedziała, tłumacząc, że po prostu lubi mieć porządek wokół siebie. Jak zapewnia, zawsze sama prała i nadal pierze. "Naprawdę lubię wywieszać pachnące pranie. Proszę mi wierzyć, to daje mi spokój" - zdradziła żona prezydenta Karola Nawrockiego.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło