Marta Nawrocka na okładce "Vivy!"! Znana ekspertka od wizerunku nie ma wątpliwości: ten jeden, drobny szczegół wysyła odbiorcom bardzo jasny sygnał. Jaki?
Marta Nawrocka otwiera karty: kiedy rola Pierwszej Damy staje się wywiadem
Mijają cztery miesiące, odkąd Marta Nawrocka objęła nieoficjalną, a jednak w pełni publiczną funkcję pierwszej damy. Od 6 sierpnia, czyli dnia zaprzysiężenia męża, prezydenta Karola Nawrockiego, media i opinia publiczna zajęły się skrupulatną analizą jej wizerunku. Sprawdzano dosłownie wszystko: kalendarz spotkań, wybory garderoby, a nawet drobne gesty podczas oficjalnych uroczystości.
Trudno się temu dziwić. Po latach prezydencji naznaczonej medialną ciszą poprzedniej pierwszej damy, na żonę Nawrockiego patrzy się z podwójną uwagą. 39-latka, jeszcze niedawno funkcjonariuszka Służby Celno-Skarbowej, weszła do Pałacu Prezydenckiego i od razu musiała zmierzyć się z ogromnymi oczekiwaniami co do swojej roli. A teraz, po stu dniach w nowej rzeczywistości, Nawrocka zdecydowała się na pierwszy tak głośny krok – okładkę i obszerny wywiad w magazynie "Viva!".
Marta Nawrocka na okładce “Vivy!” fot. InstagramPortret kontrolowany
Decyzja o pojawieniu się w luksusowym magazynie to sygnał, że nowa pierwsza dama wybrała drogę aktywnej komunikacji. Zamiast trzymać dystans, postanowiła otworzyć drzwi pałacowych wnętrz i opowiedzieć o pierwszych miesiącach urzędowania, o relacji z mężem i o tym, jaki ma plan na najbliższe lata. Zapowiedzi wywiadu są intrygujące: mowa jest o życiu pełnym adrenaliny (związanej z jej poprzednią pracą), o miłości i zaskakującym wyznaniu, że nawet w Pałacu wciąż najbardziej lubi... zapach świeżego prania. To wszystko ma złożyć się na wizerunek bliskiej ludziom, ale jednocześnie silnej kobiety.
Jednak to główne zdjęcie zdobiące okładkę wywołało natychmiastową debatę wśród specjalistów od wizerunku. Ekspertka Żaneta Kurczyńska w rozmowie z Plotkiem niemalże bezbłędnie oceniła ten debiut, nazywając go "komunikacyjnym majstersztykiem". Zdaniem Kurczyńskiej, pierwsza dama na zdjęciu prezentuje się profesjonalnie, ale bez niepotrzebnej wyniosłości. Cała kompozycja ma emanować kontrolowanym przekazem.
Elegancja, spokój i autorytet zamknięte w jednym kadrze. Pierwsza dama wygląda tu tak, jak powinna wyglądać kobieta, która wie, że jest obserwowana - z klasą, bez krzyku, bez nadmiaru. Biała koszula i czarne spodnie to klasyka, która nigdy nie zawodzi - sygnał: ‘jestem profesjonalna, ale nie zimna, silna, ale nie wyniosła’ - zaczęła.
Wizerunek Marty Nawrockiej na okładce to przemyślana gra detalami. Ekspertka zwróciła uwagę na ubiór i otoczenie, które idealnie wspierały zamierzony efekt. Nawrocka, ubrana skromnie, ale elegancko, swobodnie zasiada na bogato zdobionym krześle. Tło pałacowego wnętrza nie przytłacza, a jedynie podkreśla tło, w jakim teraz przyszło jej funkcjonować. Kurczyńska nazwała to "kadrowym balansem między władzą a normalnością". To klucz – pokazać kobietę, która nie potrzebuje przepychu, by rządzić własnym wizerunkiem.
Pałacowe wnętrze, złoty fotel, miękkie światło. To kadrowy balans między władzą a normalnością. I to właśnie siła tej okładki: pokazuje pierwszą damę, która nie potrzebuje przepychu, modowej kreacji, żeby wyglądać jak ktoś, kto naprawdę rządzi własnym wizerunkiem - wskazała.
Jeden błąd w perfekcji
Nieprzypadkowa jest także sama poza. Ekspertka dostrzegła, że postawa Nawrockiej jest wyprostowana, ale naturalna, a charakterystyczne ułożenie dłoni przy brodzie to gest często widywany w sesjach biznesowych. Mówi on: "myślę, analizuję, kontroluję sytuację". Kurczyńska uznała, że w spojrzeniu prezydentowej widać czujność i wewnętrzną siłę, co doskonale pasuje do wizerunku aktywnej i świadomej swojej roli pierwszej damy.
Wyprostowana, ale naturalna, z tym charakterystycznym gestem dłoni przy brodzie. To ruch, który często pojawia się w sesjach biznesowych, bo mówi: 'myślę, analizuję, kontroluję sytuację'. I to widać - w jej spojrzeniu jest czujność i wewnętrzna siła" - kontynuowała w rozmowie z portalem.
Mimo niemal idealnej oceny ekspertka miała jednak jedno, niewielkie "ale". Chodziło o wspomniane ułożenie dłoni przez Nawrocką, która nieco zasłoniła nią twarz. Zdaniem Kurczyńskiej, w fotografii wizerunkowej jest to drobiazg, ale ma on znaczenie, zwłaszcza w przypadku osoby publicznej. Twarz to najważniejsze narzędzie komunikacji, a w roli pierwszej damy, która ma być symbolem otwartości i bliskości z obywatelami, każde zasłonięcie może niepotrzebnie zakłócać ten przekaz.
W fotografii wizerunkowej to drobiazg, który robi różnicę, bo twarz to najważniejsze narzędzie komunikacji. A u pierwszej damy, która ma być symbolem otwartości i bliskości, warto, by nic tej otwartości nie zasłaniało - wskazała.
Niezależnie od tego drobnego mankamentu, debiut Marty Nawrockiej na okładce "Vivy!" to świadectwo, że odmiennie niż jej poprzedniczka, postanowiła ona aktywnie budować swój wizerunek i zabrać głos. Po zaledwie czterech miesiącach w Pałacu ta 39-latka pokazała, że ma nie tylko plan na swoją rolę, ale i strategię, by ten plan skutecznie komunikować. Czas pokaże, czy ta kontrolowana otwartość zyska trwałe poparcie społeczne.
Marta Nawrocka fot. KAPiF
3 dni temu
6




English (US) ·
Polish (PL) ·