Naczelna Izba Lekarska zajmie się sprawą lekarza, który wydał opinię o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry - donosi Radio ESKA. To pokłosie wniosku Jacka Ozdoby o sprawdzenie, czy biegły działał z należytą starannością
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Nowe informacje
Radio ESKA ustaliło, że będzie kontrola lekarza, który wydał opinię o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry. O jej przeprowadzenie zabiegał europoseł PiS Jacek Ozdoba, który przekonuje, że biegły wydał opinię bez zbadania pacjenta i pełnej dokumentacji. Przypomnijmy, według tej opinii stan zdrowia byłego ministra sprawiedliwości pozwala na jego zatrzymanie i zastosowanie tymczasowego aresztu, o ile nie nastąpi pogorszenie jego kondycji. - Informujemy, że traktujemy te sprawy jako takie potencjalne doniesienie o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez lekarza. To przewinienie polega na być może nienależytej staranności przy wydawaniu opinii lekarskiej - podkreśliła w rozmowie ze stacją Iwona Kania z Naczelnej Izby Lekarskiej. Sprawa została przekazana do rozpatrzenia przez naczelnego rzecznika odpowiedzialności zawodowej.
Głosowanie ws. uchylenia immunitetu
W piątek Sejm będzie głosował w sprawie uchylenia immunitetu posłowi PiS i zgody na jego aresztowanie. Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów, w tym utworzenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz defraudowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. - Jakiekolwiek czynności będą możliwe po uchyleniu immunitetu. Zakładam, że one zostaną szybko zrealizowane. To już jest kwestia organizacji i sprawności działania służb i prokuratury - mówił w rozmowie z Gazeta.pl dr hab. Szymon Tarapata, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zobacz wideo Tusk ostro do Ziobry: Nie chce pan przejść do historii jako fujara czy miękiszon
Tło sprawy
Wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu dotyczy defraudacji środków z Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury środki miały trafiać do nieuprawnionych podmiotów, a niektóre z dotacji były wydawane niewłaściwie. W tej samej sprawie podejrzanym jest również były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który dostał azyl na Węgrzech. Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości miały być przeznaczone dla ofiar przestępstw. Zespół śledczy Prokuratury Krajowej analizuje także udział innych posłów PiS w tej sprawie. W związku z ustawianiem konkursów i dotacji z Funduszu Sprawiedliwości do sądu trafił już akt oskarżenia liczący ponad dwieście stron. Dotyczy ośmiu innych osób, w tym posła PiS Dariusza Mateckiego.






English (US) ·
Polish (PL) ·