Media: Klamka zapadła. Iordanescu podjął decyzję ws. przyszłości w Legii

1 miesiąc temu 23

Edward Iordanescu nie ma najmocniejszej pozycji w Legii Warszawa. Tak przynajmniej można wywnioskować po doniesieniach płynących z Rumunii, gdzie nieustannie łączy się szkoleniowca z powrotem do rodzimej reprezentacji. Do stolicy Polski miał nawet zawitać specjalny wysłannik rumuńskiej federacji, a nowe informacje ujawnia Goal.pl. Chodzi zarówno o wspomnianą wizytę, zakusy Rumunów, jak i decyzję Iordanescu.

#Nowy trener Legii Edward Iordanescu Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Edward Iordanescu nie zaliczył piorunującego wejścia do Legii Warszawa. Wyniki nie są oszałamiające, sam trener podgrzewa atmosferę wypowiedziami na konferencjach prasowych, a w dodatku nieustannie wracają plotki o jego możliwym powrocie do rodzimej kadry (trenował ją w latach 2022-2014). Ta ostatnia sprawa rozgrzewa Polskę oraz Rumunię.

Zobacz wideo Kosecki nie ma litości! W Ekstraklasie nie ma dobrego polskiego napastnika... Wstyd!

Edward Iordanescu porzuci Legię Warszawa dla reprezentacji Rumunii? Oto prawda o "wysłanniku"

Rzekomo szkoleniowiec miał tracić poparcie władz klubu, lecz te dalej mają do niego zaufanie i dopiero za jakiś czas dokonają ewaluacji efektów pracy. Mimo to w rumuńskich mediach aż huczy od spekulacji o powrocie, który byłby możliwy po spełnieniu kilku warunków. A niedawno gruchnęły wieści, iż do Warszawy przyleciał wysłannik ojczystej federacji trenera Daniel Stanciu, dziennikarz i działacz piłkarski oraz przyjaciel Iordanescu. Oczywiście w celu namówienia go na powrót - w tym celu miał nawet podjąć rozmowy z Legią.

Temat zbadał serwis Goal.pl, który przekazał nowe wieści. "Z naszych ustaleń wynika, że faktycznie rumuńska federacja (docelowo) bardzo chciałaby powrotu Iordanescu" - przekazano, podkreślając rolę "lobbingu" tamtejszych dziennikarzy. Poza tym ujawniono, jak wygląda sytuacja ze Stanciu.

"Faktycznie przebywa w Polsce, ale to wizyta prywatna, z żoną, a nie misja odbicia Iordanescu z Łazienkowskiej" - wskazano. To może trochę uspokoić nastroje wokół szkoleniowca Legii, ale nie oznacza, że sprawa jest zupełnie abstrakcyjna. Bowiem miesiąc temu pojawili się "emisariusze z Rumunii", mający wybadać nastroje 47-latka.

Edward Iordanescu zdecydował ws. przyszłości w Legii Warszawa. "Lubi ponarzekać"

Ten ostatni miał już podjąć decyzję. "Priorytetem dla Iordanescu jest pozostanie w Legii! Mimo tego, że (czasem) lubi ponarzekać, to podoba mu się w Warszawie, w klubie i sam z siebie nie zamierza odchodzić. Jest pod wielkim wrażeniem infrastruktury w Legii i warunków, w jakich może pracować. I to miał przekazać wysłannikom z Bukaresztu: że dopóki będzie miał wsparcie szefów klubu, to pozostanie w Warszawie będzie dla niego priorytetem" - czytamy. 

Sprawdź również: Włosi totalnie upokorzeni. Te słowa naprawdę padły. "Dramat"

Zatem wychodzi na to, że obecnie w Legii trener oraz władze są jednomyślni co do kontynuowania współpracy. Oczywiście wszystko może się zmienić, gdyby reprezentacja Rumunii ostatecznie straciła szanse na awans na mistrzostwa świata 2026 i ewentualnie posadę stracił Mircea Lucescu. A także jeśli stołeczny klub nie poprawi wyników.

Na razie Edward Iordanescu może pochwalić się zdobyciem Superpucharu Polski oraz awansem do Ligi Konferencji. Jednak fazę ligową prowadzona przez niego drużyna rozpoczęła od porażki z Samsunsporem (0:1). A szału nie ma także w Ekstraklasie - po 10 meczach Legia Warszawa ma 15 pkt i zajmuje siódmie miejsce w tabeli.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło