Media: Obajtek prosił Nawrockiego o pomoc. Tak miał zareagować Pałac Prezydencki

4 dni temu 9

Prośba do prezydenta bez odzewu

Jak przekazuje "Newsweek", Daniel Obajtek miał próbować uzyskać wsparcie od prezydenta Karola Nawrockiego. Poprosił, by ten interweniował w jego sprawie w instytucjach Unii Europejskiej, m.in. poprzez list do szefowych PE i KE. Było to tuż przed głosowaniem nad uchyleniem jego immunitetu 7 października. Ponadto Obajtek miał próbować przekonać Nawrockiego do wstawienia się również za innymi europosłami PiS, którym śledczy chcieli postawić zarzuty - chodzi o Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Michała Dworczyka. Pałac Prezydencki odrzucił jednak te prośby. - Po co problemy Obajtka miałyby się stać problemami Nawrockiego? - miał stwierdzić jeden z rozmówców z otoczenia prezydenta. 

Prezes PiS stanął za Obajtkiem

Jarosław Kaczyński kilka dni przed przesłuchaniem Daniela Obajtka przez prokuraturę wezwał sympatyków PiS do udziału w demonstracji w jego obronie. Prezes partii nazwał byłego szefa Orlenu "najwybitniejszym polskim menedżerem" i apelował o wsparcie. W środę 12 listopada pod prokuraturą pojawiło się kilkaset osób, sympatyków PiS. Demonstracja miała pokazać siłę wsparcia dla Obajtka, choć sam Kaczyński się na niej nie pojawił. Według informacji "Newsweeka" demonstracja była pomysłem samego Obajtka, a nie prezesa PiS. - Usłyszałem zarzuty, nie przyznałem się do winy. Nie zrobiłem nic, broniłem interesów koncernu - mówił Daniel Obajtek po wyjściu z siedziby Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Europoseł PiS odmówił składania wyjaśnień. - Nie śledziliśmy posłów, dbaliśmy o interes gospodarczy firmy - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami.

Zobacz wideo Kryzys Donalda Tuska? Kontrowersyjne wypowiedzi i zmiana narracji mediów

Zarzut i śledztwo w sprawie kontraktów

Obajtek usłyszał zarzut nadużycia uprawnień i zlecenia umów na łączną kwotę prawie 400 tys. zł, które według prokuratury służyły jego prywatnym interesom. Śledczy twierdzą, że zatrudnieni przez niego detektywi zbierali informacje o majątku i życiu prywatnym polityków Koalicji Obywatelskiej. Byłemu prezesowi Orlenu za zarzucane czyny grozi do pięciu lat więzienia. 

Przeczytaj źródło