Łukasz Mejza miał zostać zatrzymany przez drogówkę w związku z niemal dwukrotnym przekroczeniem dozwolonej prędkości na drodze ekspresowej koło Polkowic – podaje redakcja RMF FM.
Rozgłośnia pisze, że poseł Prawa i Sprawiedliwości – były wiceminister sportu i turystyki – został we wtorek (14 października) zatrzymany przez policję na trasie S3, na odcinku, który biegnie w okolicy Polkowic (na Dolnym Śląsku).
Polityk miał jechać aż 200 kilometrów na godzinę. Dziennikarze radia ustalili, że miał odmówić przyjęcia mandatu. „Zasłonił się immunitetem” – dowiedziało się RMF.





English (US) ·
Polish (PL) ·