- Do Sejmu weszli tacy posłowie, jakich wcześniej nie było. No i to oni sobie na te zachowania pozwalają - ocenił ostatnie wydarzenia w Domu Poselskim Stefan Krajewski z PSL. Minister rolnictwa relacjonował, że na terenie obiektu politycy mieli m.in. nieodpowiednio zachowywać się po alkoholu.
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Wyborcza.pl
Polityk PSL o zachowaniu posłów w hotelu
Przypomnijmy, według ostatnich ustaleń "Rzeczpospolitej" 6 sierpnia w hotelu poselskim posłowie PiS mieli hucznie świętować zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Minister rolnictwa Stefan Krajewski z PSL w rozmowie z Onetem przyznał, że już wcześniej miało tam dochodzić do podobnych sytuacji. W związku z czym polityk zdecydował się wyprowadzić z hotelu poselskiego. - Sześć lat mieszkam w hotelu sejmowym i wiele rzeczy widziałem. Ale to, co się ostatnio działo, nie jest rzeczą normalną. Dojrzewałem do tej decyzji i muszę opuścić Dom Poselski. Od sierpnia, a i wcześniej, zaczęło się jakieś chodzenie po dachach, krzyki... Sam się z posłami spotykałem i spotykam, a to w restauracji, a to w barze "za kratą" (barze na terenie Domu Poselskiego - red.), można być na rauszu, ale nie można się w taki sposób zachowywać - relacjonował Krajewski z PSL.
Szokujące zachowanie nowych posłów
W odpowiedzi na pytanie, z jakiej partii są posłowie, którzy zachowują się w sposób nieodpowiedni, polityk stwierdził, że "przecież wiadomo, o kogo chodzi". - Nie wiem, coś tu się pozmieniało w hotelu, bo do Sejmu weszli tacy posłowie, jakich wcześniej nie było. No i to oni sobie na te zachowania pozwalają. Nagrywają telefonami różne sceny, gości wprowadzają i inni to widzą - zwrócił uwagę Krajewski. - Nie wiem, może w sierpniu tak ich wygrana Karola Nawrockiego rozzuchwaliła i świętowali sukces. Każdy może się cieszyć, ale zachowywać się godnie, odpowiednio do zajmowanych stanowisk. A nie to, co było - dodał minister.
Zobacz wideo Nocna prohibicja w Warszawie. Trzaskowski: Doszliśmy do porozumienia
Politycy o zakazie sprzedaży alkoholu w Sejmie
Kilka dni temu przedstawiciele partii Razem zapowiadali przekazanie marszałkowi Sejmu pisma, w którym wnoszą o zaprzestanie sprzedaży alkoholu na terenie Sejmu. "Zakazać sprzedaży i spożywania alkoholu w sejmowej restauracji i hotelu poselskim. To naprawdę da się zrobić. Nocleg w hotelu poselskim czy wóda w restauracji to nie jest kwestia praw człowieka, tylko sprawa organizacyjna" - napisała w serwisie X Marcelina Zawisza, szefowa koła. "Sprzedaż wódki w trakcie posiedzeń Sejmu, pijani posłowie na sali głosowań to patola. Chcesz się napić? Idź sobie do knajpy gdzieś indziej. Po pracy" - stwierdził z kolei Adrian Zandberg z partii Razem. Polityk nawiązał w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi Sławomira Mentzena z Konfederacji, który uznał, że "Sejm stanie się mniej ludzkim miejscem" po wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu. Natomiast zdaniem Krajewskiego "zakaz nic nie zmieni - jak ktoś będzie chciał, to pójdzie w miasto i wróci zrobiony. Albo w pokoju się napije i wyjdzie, bo jak ktoś będzie tego alkoholu szukał, to znajdzie".




English (US) ·
Polish (PL) ·