Ministerstwo odpowiada na protesty mieszkańców. „Opór często wynika z braku wiedzy”

1 miesiąc temu 25

Rząd chce inwestować w biogazownie, co wywołuje burzliwe protesty mieszkańców. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje, że zgłoszenia od mieszkańców otrzymuje, ale nie planuje działań legislacyjnych. „Opór społeczny często wynika z braku wiedzy” – przekonuje resort.

Protesty wybuchają niemal wszędzie, gdzie pojawia się plan budowy biogazowni, co szeroko opisywaliśmy we „Wprost”.

W wielu miejscach protestujący mieszkańcy alarmują, że inwestycja miesiącami trzymana była w tajemnicy, o planach inwestora dowiadywali się w ostatniej chwili, brakowało dialogu i rzetelnych konsultacji. Boją się smrodu, zanieczyszczeń i hałasu, pędzących przez wieś ciężarówek, inwazji gryzoni i insektów. Często przeciwko inwestorowi występują też lokalne władze, które blokują inwestycję, więc inwestor przenosi się w inne miejsce. I tam znów napotyka na protesty.

Jednocześnie o inwestycjach w biogaz rządzący mówią od kilkunastu lat. Politycy różnych frakcji przekonywali, że to zielona energia jest lepsza niż ta ze słońca czy wiatru, eksperci szacowali, że Polska ma warunki, aby biogaz mógł pokryć nawet połowę rocznego zapotrzebowania na gaz ziemny. Pojawiały się plany, które zakładały budowę biogazowni w każdej gminie, pod koniec rządów PiS posłowie jednogłośnie przyjęli projekt, który miał zapoczątkować „boom” na biogazownie.

Czytaj też:
Politycy chcą budować, inwestorzy zarabiać, a mieszkańcy się buntują. „Dla nas jest tylko smród”

Do „boomu” było jednak daleko, bo liczba instalacji wzrosła z 346 w 2022 roku do 388 na koniec 2023 roku i 442 rok później. W europejskich statystykach Polska wciąż jest daleko w tyle. Przodujące Niemcy, dla porównania, mają już ponad 11 tysięcy biogazowni.

Ministerstwo odpowiada na protesty mieszkańców

Po zmianie władzy z resortów rolnictwa i środowiska wciąż płynęły deklaracje, że rozwój biogazu to jeden z rządowych priorytetów. Niezmiennie wybuchały też protesty w kolejnych miejscowościach. Zapytaliśmy więc w obu ministerstwach, jak rząd zamierza pogodzić wykluczające się interesy protestujących mieszkańców, państwa i inwestorów. I czy w resortach toczą się prace nad nowymi regulacjami, których domagają się mieszkańcy. Wśród nich jest między innymi postulat, aby wprowadzić ściśle określoną odległość biogazowni od budynków mieszkalnych, na wzór rozwiązania stosowanego przy budowie wiatraków.

Przeczytaj źródło