- Jak się dziś czujesz? Zmierz swój Indeks Dobrostanu Psychicznego!
- Więcej aktualnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Onetu
Objawy przypominające zwykłe przeziębienie mogą być zdradliwe
Prof. Aneta Nitsch Osuch, pediatra i epidemiolog, zwraca uwagę, że meningokoki rozprzestrzeniają się drogą kropelkową — podczas kaszlu lub kichania, ale także przez dzielenie się sztućcami. Nosicielem może być nie tylko osoba chora, ale też pozornie zdrowa, w tym dzieci, które nie wykazują widocznych objawów.
Pierwsze symptomy zakażenia, takie jak gorączka, ból głowy, gardła czy ogólne osłabienie, nie różnią się wiele od typowej infekcji. Prof. Nitsch Osuch podkreśla, że mimo pozornie niewinnego początku, choroba może gwałtownie postępować. W ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu godzin może dojść do poważnych komplikacji, takich jak sepsa czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
- Przeczytaj: Mogą zabić w kilkanaście godzin, a śmiertelność sięga nawet 50 proc. Choroba jest w Polsce
Charakterystycznym objawem w późnym etapie choroby jest krwotoczna wysypka, której nie da się zatuszować w tzw. teście szklanki — pod naciskiem szkła plamy nie bledną, co jest poważnym sygnałem alarmowym. — Rodzice często mają intuicję i mówią, że ich dziecko jest chore bardziej niż zwykle. Taka dramatyczna zmiana samopoczucia powinna natychmiast budzić czujność — mówi prof. Nitsch Osuch.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPowikłania i sytuacja w Polsce
Jak tłumaczy epidemiolog, nawet szybka reakcja i zastosowanie odpowiedniej terapii antybiotykowej nie gwarantują pełnego wyzdrowienia. Jedna trzecia pacjentów zmaga się z trwałymi konsekwencjami, takimi jak niewydolność narządów, zaburzenia rozwoju czy konieczność amputacji.
W Polsce każdego roku odnotowuje się kilkaset przypadków inwazyjnej choroby meningokokowej, lecz specjaliści zaznaczają, że część śmierci spowodowanych zakażeniem może pozostać niezidentyfikowana.
- Zobacz także: Test szklanki może uratować życie twojego dziecka
Sytuacja szczepień w naszym kraju różni się od tej w Europie Zachodniej, gdzie w wielu państwach są one obowiązkowe. Lokalnie szczepienia są zalecane, lecz odpłatne — koszt jednej dawki wynosi około 200 zł. Można je podawać już od ósmego tygodnia życia dziecka.